Automaty Urban Card, czyli zadanie specjalne straży miejskiej

Od 15 lutego wrocławskie biletomaty są kontrolowane przez straż miejską.
- Chcemy mieć własny pogląd na sytuację - tłumaczy decyzję miasta Julia Wach z biura prasowego. - Raport z przeprowadzonych kontroli będzie dostępny w piątek. Nie możemy opierać się tylko na raportach Mennicy Polskiej.

Straż miejska i jej zadanie specjalne

Jak informuje straż miejska, wczoraj w godz. 14-21, sprawdzono 47 urządzeń, z których zepsutych było 6. O niedziałających automatach strażnicy informują serwisantów i Urząd Miasta.

- Używamy do prób karty miejskiej.  Sprawdzamy, czy w danym automacie można zakodować bilet miesięczny oraz kupić bilet jednorazowy - tłumaczy Piotr Wojciechowski ze strażnik miejski.

O tym, jakie będą kolejne decyzje Urzędu Miasta w sprawie automatów Urban Card, dowiemy się 18 lutego, po publikacji raportu.

- Miasto ma świadomość, co się dzieje z automatami, bo podłączenie do latarni odbyło się za jego zgodą - mówi Mariusz Przybylski, rzecznik prasowy Mennicy Polskiej. - Dobrze, że urządzenia sprawdzi straż miejska. Może przy okazji uda się im złapać jakichś wandali.

A może brakuje prądu?

Problem z automatami tkwi w tym, że 39 z nich nie jest podłączonych na stałe do źródła prądu. Ich akumulatory ładują się w nocy, pobierając prąd z ulicznych latarni, jednak to za mało.

- Mennica stara się za wiedzą i zgodą miasta włączyć automaty do stałego źródła zasilania. Najwcześniej uda się to zrobić do końca marca - mówi Mariusz Przybylski. - Rok temu, gdy negocjowaliśmy umowę, miasto zapewniło nas, że wskaże miejsca pod automaty z przyłączem elektrycznym. Wskazano miejsca po firmie Menora, która wcześniej obsługiwała automaty z biletami, ale jak okazało się ich maszyny były podłączone do latarni.

Teraz o stan biletomatów zadba straż miejska

Przedstawiciele Mennicy Polskiej zwrócili się do miasta z prośbą o wydłużenie czasu świecenia latarni i objęcie biletomatów monitoringiem miejskich kamer. Urząd odrzucił oba postulaty.

Biletomat jak piaskownica

Dodatkowym powodem awarii są często wandale. Codziennie odnotowuje się od 10 do 20 przypadków dewastowania urządzeń. Na początku stycznia 2011 ktoś wsypał do jednego z nich dwa kilogramy piachu. Zdarzają się też próby kradzieży pieniędzy.

- W ubiegłym miesiącu nasi serwisanci znaleźli na słupie w pobliżu jednej z maszyn ogłoszenie "zarobisz 140 zł dziennie na automatach" - opowiada Mariusz Przybylski. - Serwisanci zadzwonili pod podany numer telefonu i dowiedzieli się, że jest to kurs okradania biletomatów - dodaje.

Szkolenie zostało jednak odwołane, a policja stwierdziła, że do przestępstwa nie doszło.

Automaty Urban Card działają od ubiegłego roku. W tym czasie kartę miejską wyrobiło 140 tys. osób. Pomimo problemów, wrocławianie nie zrazili się Urban Card.

- Te automaty były bardzo dobrym pomysłem. Przeważnie nie mam gotówki, a w nich można za bilety zapłacić kartą - mówi Jarek Biedrzycki, student. - A to, że czasem się psują? Bywa.

Czy uważacie, że sprawdzanie biletomatów to zadanie dla straży miejskiej?

Czytaj również:

• Kupisz bilet w tramwaju
• Bilety semestralne jednak w sprzedaży
• Od Nowego Roku mniej punktów do wyrabiania UrbanCard