Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Akademia Przeżycia i Wampiriada na PWr: Studenci chcą pomagać [foto, wideo]

Michał Potocki
Michał Potocki
Wampiriada w czasie Juwenaliów 2011 na PWr
Wampiriada w czasie Juwenaliów 2011 na PWr Michał Potocki
Pierwszy dzień Juwenaliów 2011 na Politechnice Wrocławskiej pokazał, że studenci nie tylko lubią imprezować, ale też chcą pomagać.

Juwenalia 2011na Politechnice Wrocławskiej rozpoczęły się 9 maja tradycyjnym śniadaniem z rektorem. Chwilę potem na dziedzińcu przy budynku C-13 ruszyła akcja Akademia Przeżycia - Potrafię Pomóc oraz Wampiriada na trzecim piętrze popularnego "Serowca".


Zobacz: Juwenalia 2011 we Wrocławiu [serwis specjalny]


- Bardzo się cieszymy, że studenci widzą potrzebę uczenia się pierwszej pomocy. Dziś pokazujemy im, jak reagować w sytuacji zadławienia się niemowlaka, ciężarnej czy osoby otyłej. Mamy też stanowisko z resuscytacją krążeniowo-oddechową - mówi Jacek Starzyński z Akademii Pierwszej Pomocy Wrocław. - Jest również automatyczny defibrylator, który znajduje się w budynku głównym PWr. Pokazujemy, jak go obsługiwać - dodaje.

Jak udzielić pierwszej pomocy?

W niektórych sytuacjach po sprawdzeniu funkcji życiowych wystarczy poszkodowanego odpowiednio ułożyć, ale czasem lepiej go nie ruszać. Jak podjąć odpowiednią decyzję, pokazywano na stanowisku pozycji. W ostatnim namiocie znalazło się stanowisko samoobrony. Ochroniarze uczyli w nim, jak drobna kobieta może skutecznie unieszkodliwić napastnika.

Chętnych do nauki pomocy i samoobrony było sporo.

- Przyszedłem, żeby zobaczyć, jak można pomóc człowiekowi np. przy wypadku. Nic takiego mnie nie spotkało, ale na wszelki wypadek lepiej się dowiedzieć, w jaki sposób bezpiecznie pomagać - mówi Piotr Allaf, student PWr. - Nigdy nie spotkałem się też z instrukcją, jak postępować, gdy np. zakrztusi się niemowlak, a może mi się to w przyszłości przydać.

Najpierw oddają krew, potem idą na P.I.W.O.

W C-13, jak co roku przy okazji Juwenaliów, zbierano krew. Niektórzy spędzili tu nawet trzy godziny, żeby oddać 450 ml życiodajnej substancji.

- Oddawałem krew pierwszy raz. To dziwne uczucie. Zaczęło mi się kręcić w głowie - opowiada Wojciech Brząkała, student z Wydziału Elektroniki. - Pani mówiła do mnie, jak do dziecka, że jestem dzielny i tak dalej. Fajnie się poczułem. Jutro wybieram się na projekt P.I.W.O. na Wittigowie, myślę też o sobotnim rajdzie samochodowym.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto