Adoptuj kurę i uchroń ją przed śmiercią. Tysiąc kur z fermy w Legnicy pójdzie na rzeź [zdjęcia]

O całej sprawie pisze organizacja pozarządowa "TARA - Schronisko dla Koni". Członkowie stowarzyszenia apelują o adopcję kur.

Chów ściółkowy polega na tym, że kury trzymane są w kurniku, nigdy nie wychodzą na powietrze, nie mogą pogrzebać w ziemi. W kurniku przebywa za dużo kur, które są zestresowane i w efekcie rzadziej znoszą jaja i to w dodatku gorszej jakości. Właściciel fermy przeznaczył zwierzęta na rzeź. 29 marca tysiąc osobników trafi do specjalnej maszyny, gdzie zakończy żywot.

ZOBACZ TEŻ: Myśliwy zastrzelił psa? Właściciel zwierzęcia przeprowadził śledztwo na własną ręke [zdjęcia]

- Ptakom jest ciasno, są zestresowane, walczą pomiędzy sobą, ranią się, wydziobują pióra. Na szczęście już odebraliśmy ponad 100 kur i mamy zgłoszenia na kolejne 300-350 - mówi Scarlett Szyłogalis.

Stowarzyszenie Tara - Schronisko zajmuje się na co dzień ratowaniem koni, ale tym razem pomaga również kurom. Pan Norbert, który znajduje się w bezpośrednim kontakcie z fermą, gdy przyjechał po odbiór kur nie został nawet wpuszczony na teren zakładu. Żywe kury miały zawiązane łapki oraz był wrzucone do worków.

- Czas mamy do 29 marca. Wtedy kury idą do rzeźni, a w tym kraju każdy ma prawo oddać zwierzęta do rzeźni. Dlatego chcemy kurkom znaleźć nowy dom, ale ludzie powinni mieć świadomość, że pożyją 3-4 lata. Kury są w złym stanie jak na każdej fermie. Hodowców nie obchodzi co się stanie ze zwierzętami, dlatego kupić kurę może każdy - dodaje Szyłogalis.

Każda osoba zainteresowana adopcją kury proszona jest o kontakt telefoniczny ze Scarlett (tel.: 785 511 630) lub Norbertem (tel.: 603 280 913). Koszt jednej kury wynosi 8 zł.

Zobacz materiał spoza miasta o problemach koni z Morskiego Oka

gazetakrakowska.pl