MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zamknął psa w nocy w aucie i poszedł na imprezę

Redakcja
25-latek zostawił swojego psa podczas mroźnej nocy w bagażniku i poszedł na imprezę. Tłumaczył później policji, że samochód to jedyne miejsce, w którym jego pupil "czuje się dobrze".

- 27 listopada, około północy, zadzwonił do nas mieszkaniec z okolic placu Grunwaldzkiego i powiedział, że w samochodzie na podwórku jest zamknięty pies. Zwierzę piszczało i szczekało - mówi Kamil Rynkiewicz z biura prasowego KWP we Wrocławiu.

Po przyjeździe na miejsce policjanci nie mogli skontaktować się z właścicielem auta. Z powodu mrozu zdecydowali się uwolnić psa. Wezwali ślusarza i otworzyli samochód. Czworonogiem zajął się pracownik pogotowia dla zwierząt, a auto zostało odstawione na policyjny parking.

Nad ranem na komisariacie Śródmieście pojawił się podpity 25-latek, który chciał zgłosić kradzież wozu z zawartością, czyli... psem. Kiedy dowiedział się, co się stało, tłumaczył, że samochód to jedyne miejsce, w którym jego pupil "czuje się dobrze i często go tam zostawia, jak wychodzi się zabawić".

- Mężczyźnie przedstawiono zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi kara do dwóch lat więzienia - dodaje Rynkiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto