Wrocław. Zobacz, gdzie wytną drzewa w pień. I to na zielonych osiedlach! (ZDJĘCIA)

Kilkaset drzew zostanie wyciętych we Wrocławiu. Rośliny wyrosły wzdłuż nieczynnej linii kolejowej z Wrocławia przez Sobótkę do Świdnicy, tworząc miejscami prawdziwy tunel nad torowiskiem. Ruch pasażerski na tej trasie został zawieszony w 2000 r. Od tego czasu torami przecinającymi m.in. ulice Buforową, Zwycięską, Grota-Roweckiego czy Przystankową jeżdżą czasami pociągi towarowe.

PKP Polskie Linie Kolejowe zamierzają jednak włączenie na tej linii ruchu pasażerskiego i remontują ją. Na terenie Wrocławia linia 285 przebiega przez Wojszyce, Ołtaszyn i Partynice w pobliżu ulic Terenowej, Kalinowej, Poziomkowej, koło tory wyścigów konnych. W zawiązku z tymi pracami do wycinki przeznaczono drzewa i krzewy rosnące na odcinku o długości około 7,5 kilometra. Pod topór pójdzie kilkaset drzew, które zostały oznaczone różową farbą.

Rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec przekonuje, że jest to konieczne ze względu na bezpieczeństwo ruchu pasażerskiego, który ma wrócić na tę linię.

- Trasa musi być przystosowana do bezpiecznego przejazdu ponad 30 składów dziennie. Zarośnięty obok torów teren musi być uporządkowany. W tym roku wykonawca, na zlecenie zarządcy infrastruktury, przedstawia wyniki inwentaryzacji drzew władzom miasta i prowadzone są wizje terenowe. Do usunięcia wybrane zostaną wyłącznie te, które mogą zagrażać bezpieczeństwu podróży. Po uzyskaniu zezwoleń będą wykonywane prace. Zakończone powinny być do 2021 r., gdyż wówczas wznowione będą kursy pociągów – wyjaśnia Mirosław Siemieniec.

Przedstawiciele kolei powołują się na przepisy ustawy o transporcie kolejowym oraz rozporządzenia dotyczącego odległości drzew i krzewów od linii. Mówią one, że drzewa i krzewy nie mogą rosnąć bliżej niż 6 metrów od krawędzi nasypu lub zewnętrznej krawędzi rowu.

PKP PLK przekonują, że zostaną wycięte tylko te drzewa, których usunięcie jest niezbędne. Wycinka ruszy, gdy kolejarze otrzymają pozwolenie. - Wykonywanie takich prac jest szczególnie ważne gdyż coraz częściej nasz region nawiedzany jest przez gwałtowne burze i silne wichury. Nie tylko powalone pnie, ale oderwane konary powodują komplikacje, zatrzymują ruch pociągów – przekonuje Siemieniec.

Remont mierzącej około 60 kilometrów długości linii kolejowej pierwotnie miał zakończyć się na przełomie roku 2020 i 2021. Prace będą kosztowały około 200 mln zł.