Piąty miesiąc związkowcy walczą z władzami spółki o 10 proc. podwyżkę wynagrodzeń, czyli o 300 zł brutto. Zarząd MPK się na to nie zgadza. Teraz średnia płaca w firmie zatrudniającej 2400 osób (60 proc. to kierowcy i motorniczowie) wynosi 3900 zł brutto. Mediację w sporze prowadził już Jarosław Krauze, skarbnik Regionu Dolny Śląsk NSZZ "Solidarność", ale nie doprowadził do porozumienia.
Na swojej stronie internetowej związkowcy napisali: " brak osiągnięcia porozumienia spowoduje zaostrzenie działań związku zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych".
To oznacza strajk ostrzegawczy, a potem nawet generalny. Ale sprawa nie jest przesądzona, bo oficjalnie nadal toczą się rozmowy między zarządem MPK a związkowcami. Napięta sytuacja powinna wyjaśnić się do końca maja. Załoga jest zdeterminowana i czeka na ogłoszenie referendum strajkowego.
Pracownicy MPK wybiorą w przyszłym tygodniu swojego przedstawiciela do rady nadzorczej. Kandydat Ewaryst Różewski, wiceszef "S", zachęca do oddania głosu na niego: "Sytuacja finansowa spółki jest skomplikowana, a bierne czekanie aż pracodawca czy właściciel zadbają o nasze sprawy, skazuje nas na poddańczy marazm".
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?