Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Restauracje podrzucają śmieci mieszkańcom centrum

Paulina Czarnota
Z Rynku wrocławskiego zrobiono jedną wielką garkuchnię i pijalnię piwa. Smród, brud, na zapleczach wysypiska śmieci z resztkami art. spożywczych, butelek, kartonów, szkła itp. Siedlisko szczurów i gołębi. Oto śmieci na zapleczu Rynku53/55
Z Rynku wrocławskiego zrobiono jedną wielką garkuchnię i pijalnię piwa. Smród, brud, na zapleczach wysypiska śmieci z resztkami art. spożywczych, butelek, kartonów, szkła itp. Siedlisko szczurów i gołębi. Oto śmieci na zapleczu Rynku53/55 Ireneusz Ciosek
Plastikowe butelki, foliowe worki z resztkami jedzenia, kartony i reklamówki pełne odpadków. Taki widok mają mieszkańcy placu Solnego, ul. Ruskiej i Psich Bud, wyglądając przez okno. Centrum Wrocławia tonie w śmieciach, które nie mieszczą się w kontenerach. Przyczyniają się do tego restauracje, które nie mają umów na wywóz śmieci i podrzucają je mieszkańcom.

Wrocławska straż miejska w walce z śmiecącymi posunęła się do tego, że funkcjonariusze grzebią nawet w kubłach na śmieci. Szukają tam np. rachunków z knajp, by odkryć, kto stwarza problem. Sprawdza też okoliczne lokale gastronomiczne, czy mają podpisane umowy na wywóz śmieci.

- W ciągu dwóch miesięcy tego roku, w czerwcu i lipcu, wlepiliśmy czterem lokalom mandaty. Nie mieli umów, a to jest wykroczenie - mówi Waldemar Forysiak ze straży miejskiej. Za brak takiej umowy grozi mandat do 500 złotych, a jeśli lokal nie zapłaci, to nawet sprawa w sądzie.

Wśród firm, które dostały mandaty, są salon fryzjerski Victoria Beauty przy pl. Solnym (100 zł) i klub Kredance przy ul. Szajnochy (200 zł).

Agnieszka Frąckowiak, właścicielka salonu fryzjerskiego Victoria Beauty: - Byłam zaskoczona mandatem, ale zapłaciłam go, choć teraz myślę, że niepotrzebnie - tłumaczy. Twierdzi, że to nieprawda, by podrzucała śmieci mieszkańcom pl. Solnego, Ruskiej i Psich Bud. Tak samo tłumaczy się szef klubu Kredance. - To pomówienia - mówi krótko.

Innego zdania są mieszkańcy, którzy mają już dość codziennego wysypywania śmieci na swoim podwórku.

- Najgorzej jest w poniedziałek, po weekendzie. Wtedy wokół kubłów leży pełno śmieci. Nie raz widziałem, jak z Szajnochy znoszą je tutaj - opowiada Jerzy Wnuk, mieszkaniec ul. Ruskiej.

Wtóruje mu Romuald Markowski, który mieszka przy pl. Solnym. Jego zdaniem to walka z wiatrakami. - Nie da się upilnować ich wszystkich. Nawet ludzie spoza centrum przyjeżdżają samochodami i wysypują do naszych kontenerów śmieci - oburza się pan Romuald. I dodaje, że strażnicy powinni ostrzej zająć się kontrolą i karać tych, którzy podrzucają im odpady. Bo doszło już do tego, że po podwórku biegają szczury.

Czytaj także: Wrocław: Koniec remontu w Kinie Warszawa

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto