Wrocław: Ludzie palą na przystankach, a straż miejska rozkłada bezradnie ręce

Sprawą palenia w miejscach publicznych we Wrocławiu zainteresowaliśmy się na prośbę naszej Czytelniczki Anny Zawadzkiej. - Czy w przejściu podziemnym pod rondem Reagana można legalnie palić papierosy? Czy ta część ronda jest jeszcze przystankiem - pytała ona przed kilkoma dniami.

Odpowiedź brzmi: można. I nie tylko tam, ale na większości przystanków we Wrocławiu. Ustawa o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych przyjęta przez Sejm w 2010 roku mówi wprawdzie, że zakaz palenia obowiązuje na "przystankach komunikacji publicznej", nie precyzuje jednak gdzie przystanek się zaczyna, a gdzie kończy. W wielu miastach postanowiły o tym zdecydować władze lokalne. We Wrocławiu nie udało się to do dziś.

- Interweniujemy jedynie w przypadkach, kiedy mamy pewność, że obywatel pali w miejscu ogrodzonym barierkami, stojąc pod wiatą przystankową i w pobliżu innych pasażerów. Nakładamy wówczas mandat do 500 zł - tłumaczy Sławomir Chełchowski, rzecznik wrocławskiej straży miejskiej.

W lutym 2011 wrocławscy radni na wniosek straży przegłosowali wprawdzie uchwałę, która zmieniała regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie Wrocławia. Zapisali w niej wszystkie szczegóły i dokładnie określili, gdzie jest początek i koniec przystanku. Zaproponowali, by strefa dla niepalących obowiązywała 15 metrów przed i 30 metrów za słupkiem przystankowym, czyli znakiem z symbolem autobusu lub tramwaju. Przepisy te nie weszły jednak w życie, bo uchwałę zakwestionował wojewoda dolnośląski. Tłumaczył, że prawo nie pozwala, by definicja przystanku znajdowała się w regulaminie utrzymania czystości i porządku. Radni do dziś nie znaleźli pomysłu jak ten problem rozwiązać i nowej uchwały nie podjęli.

Jak często spotykacie się z paleniem na przystankach? Czy to realny problem we Wrocławiu? Jakie macie pomysły, by rozwiązać tę sprawę? Zapraszamy do dyskusji!