W trakcie ostatniej sesji Rady Miasta, która miała miejsce 9 września, podnoszona była kwestia miejskiego budżetu. Zwrócono uwagę na alarmująco wysoki poziomu zadłużenia Wrocławia, jakiego nie było od sześciu lat.
Na spotkaniu z dziennikarzami prezydent Rafał Dutkiewicz wyjaśniał, że wszystko jest pod kontrolą, budżet miasta jest stabilny, a sytuacja finansowa miasta optymistyczna.
Polskie prawo nie zezwala, aby zadłużenie jednostek samorządu terytorialnego sięgało powyżej 60 proc. ich rocznych dochodów. We Wrocławiu tylko raz w 2003 r. próg ten został przekroczony, kiedy zadłużenie osiągnęło 62 proc. Dla porównania, gdyby zastosować ten sam limit wobec kredytów, zaciąganych przez rząd, to zadłużenie państwa sięgałoby już 180 proc..
- W tym roku zadłużenie miasta osiągnęło 55,2 proc., co daje kwotę 1,7 mld zł. Przekroczenie limitu nam w żadnym wypadku nie grozi - uspokaja Dutkiewicz. - Zadłużenie jest wynikiem sporych wydatków inwestycyjnych miasta, związanych choćby z organizacją Euro 2012. Byliśmy na to przygotowani, sytuacja znajduje się pod kontrolą. Skok inwestycyjny widać gołym okiem na ulicach Wrocławia, gdzie co chwila powstają przecież nowe projekty i nie zanosi się na żadne opóźnienia. Za cztery lat zadłużenie powinno zacząć się obniżać i spaść poniżej 50 proc. - dodaje.
W tym roku wydatki inwestycyjne miasta wyniosły 1,2 mld, czyli 32 proc. wszystkich wydatków. Według prognoz władz miasta w 2012 r. wzrosną do rekordowej sumy 1,36 mld zł, co będzie stanowić ponad 37 proc. ogółu wydatków, ponoszonych przez miasto. Do takiego faktu w znacznym stopniu przyczyniły się środki, pozyskiwane z Unii Europejskiej. Później jednak wydatki na inwestycje będą stopniowo spadać.
Dutkiewicz argumentuje, że aktualna sytuacja finansowa Wrocławia nie różni się od tej w innych miastach - Krakowie, Poznaniu czy Gdańsku. W tej chwili zadłużenie tych aglomeracji znajduje się w przedziale 50-60 proc., niższe niż Wrocław posiada jedynie Kraków. Dodatkowo stolica Dolnego Śląska dysponuje jednym z największych po Warszawie budżetów i ściga się o drugie miejsce z Krakowem, który ma przecież wyraźnie więcej mieszkańców.
Kolejny, istotny dla finansowej stabilności miasta, wymóg prawny dotyczy limitu obsługi zadłużenia, które nie może przekraczać 15 proc. jego rocznych dochodów.
- Obecnie we Wrocławiu poziom obsługi zadłużenia wynosi 5 proc., zaś pod koniec roku osiągnie maksymalnie dziesięć. Nie ma się więc absolutnie czym martwić - komentuje Marcin Urban, skarbnik miasta.
Stan budżetu i prognozy władz miasta na przyszłe lata są kontrolowane corocznie przez Radę Miasta oraz Regionalną Izbę Obrachunkową. Sporą wagę ma jednak opinia banków, w których Wrocław się zadłuża.
- Niech o finansach miasta zaświadczy dodatkowo opinia banków, w których zaciągnęliśmy kredyty. Stoją one na stanowisku, że Wrocław nie ma żadnych problemów ze zdolnością kredytową. W ich partykularnym interesie leży przecież gruntowne przebadanie tego problemu, dlatego śpię spokojnie - podsumowuje Dutkiewicz.
Czytaj również:
- Oszczędny budżet Wrocławia na rok 2010
- Cięcia i kasa Wrocławia na 2010 rok
- Wrocław chce wyemitować obligacje komunalne
Koszykarski Puchar Śląska Wrocław | Avant Art Festiwal po raz trzeci [program, bilety] |
Ale obciach! Czego wstydzi się Wrocław | Photo Day 10.0 w Protramie - głosowanie na galerie |
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody