Wrocław: Fundacja Benefac zbiera ubrania nielegalnie?

Do skrzynek pocztowych mieszkańców Wrocławia trafiły ulotki informujące o zbiórce odzieży używanej, która miała być przekazana dla najbardziej potrzebujących. Zbiórkę organizuje fundacja „Benefac”. Do przekazywania odzieży namawiała za pomocą ulotek z logo z czerwonym krzyżem, łudząco podobne do ulotek Polskiego Czerwonego Krzyża.

Czesław Miazga, mieszkaniec ulicy Przedświt na Muchoborze Wielkim przygotował trzy worki ubrań, które chciał przekazać najbiedniejszym. – Wystawiłem je przed domem w dniu, kiedy miała odbyć się zbiórka. Do końca dnia nikt worków nie odebrał. Leżały na ulicy jeszcze następnego dnia. W końcu je zabrałem, bo bałem się, że zostaną rozkradzione. Poczułem się oszukany, więc zadzwoniłem pod numer podany na ulotce, ale był nieczynny.

My również próbowaliśmy dodzwonić się na numer podany na ulotce. Bezskutecznie, bo numer nie działał. Fundacja Benefac zgodnie z wpisem w Krajowym Rejestrze Sądowym powstała 25 lipca. Ma swoją siedzibę w miejscowości Rotmanka w gminie Pruszcz Gdański. Zebrane ubrania mają trafiać do potrzebujących w Polsce oraz krajach trzeciego świata. Prezes zarządu Iwona Brzeska przepraszała za zamieszanie związane ze zbiórką.

– Mieliśmy problem z samochodem, a osoba do której podany jest numer na ulotce jest na urlopie. Zorganizujemy we Wrocławiu kolejną zbiórkę - zapowiada. Prezes fundacji zapewnia, że fundacja działa w pełni legalnie i miała zgodę na zbiórkę. Kłopot w tym, że o fundacji we wrocławskim magistracie nikt nie słyszał. - W tym roku na pewno nie wydawaliśmy im pozwolenia na zbiórkę publiczną – mówi Nina Starościak z Urzędu Miejskiego.

Zgodę na ogólnopolską zbiórke publiczną może wydac też Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Ale na stronie MSW, gdzie wypisane są wszystkie pozwolenia na zbiórki o fundacji nie ma ani słowa. Nie wiadomo więc, kto i czy w ogóle wydał zgodę na zbiórkę.

Wrocław nie jest pierwszym miastem, gdzie działa tajemnicza fundacja. 10 września o nielegalnej zbiórce publicznej przeprowadzanej przez fundację w Grodzisku Wielkopolskim pisał Głos Wielkopolski. Podobną informację podał także portal internetowy miejscowości Lwówek Śląski.