Zofia Pilarczyk mieszka w bloku oddalonym o niecałe dwieście metrów od remontowanego kolektora. Jak twierdzi, najgorzej jest w upalne dni, kiedy na zewnątrz panuje duszna i gorąca pogoda. - Smród staje się wtedy nie do zniesienia, nie można okna otworzyć - skarży się nam pani Zofia.
Niektórzy podchodzą do problemu z wyrozumiałością. Według Joanny Boguckiej z ul. Dokerskiej fetor jest uciążliwy głównie w upały i po ulewnym deszczu. - Jakby ktoś spuścił bombę z gnojówką - plastycznie opisuje problem wrocławianka. Zwraca jednak uwagę na konieczność remontu wałów i duże znaczenie inwestycji dla bezpieczeństwa osiedla. - Pamiętam powódź z 1997 roku. To był koszmar - wspomina pani Joanna. - Nasz blok woda zalała do pierwszego piętra, nie było można się wydostać z mieszkań. Jeżeli nie chcemy być zalewani, musimy pocierpieć.
Co na to wykonawcy kolektora? Kierownik budowy Jolanta Rędowicz z firmy Zbigniew Ziaj-ka przyznaje, że fetor wydostaje się z odkrytego kolektora ściekowego. Zapewnia jednak, że prace wykonywane są zgodnie z projektem. Komora kolektora musi być otwarta, bo wewnątrz pracują ludzie, a przepisy zakazują prowadzenia prac w kanale przy podwyższonym stężeniu gazów. Według Jolanty Rędowicz, mieszkańcy muszą się przyzwyczaić do smrodu. Renowacja kolektora ma potrwać do marca 2013 roku.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?