Wrocław: Coraz młodsze dzieci piją alkohol

- Nasi najmłodsi nietrzeźwi mieli po 10 lat. Słyszeliśmy też o pijanych sześciolatkach nieupilnowanych przez rodziców - mówi Leszek Kotecki, ordynator oddziału dziecięcego w szpitalu przy ul. Koszarowej, gdzie miesięcznie trafia kilkanaścioro pijanych dzieci.

Zobacz: Z kupowanego nielegalnie spirytusu produkowali wódki znanych marek.

Zdecydowaną większość nieletnich pijanych pacjentów stanowią jednak dzieci w wieku od 13 do 16 roku życia. Gdy trafiają do szpitala mają średnio od jednego do dwóch promili alkoholu we krwi. Są wśród nich zarówno chłopcy, jak i dziewczęta - te stanowią przy Koszarowej ponad połowę pijanych pacjentów. Dlaczego?
Bo, jak informuje Leszek Kotecki wśród dziewczyn nie ma czegoś takiego jak solidarność. - Chłopcy pomogą pijanemu koledze dojść do domu, a dziewczynki uciekają, gdy koleżanka upadnie. Znajduje je policja, straż miejska, przechodnie - mówi Kotecki.

Na wrocławskiej intensywnej terapii lądują dzieci nie tylko z rodzin patologicznych. Są i takie, które wychowują się w tak zwanych porządnych domach, a mimo to sięgają po alkohol. - Rodziców pijanych dziesięciolatków łączy jedno. Ich jedynym zmartwieniem jest, by zabrać pociechę jak najszybciej do domu i żeby szkoła o niczym się nie dowiedziała. Myślą, że to jednorazowy, wstydliwy kłopot, wybryk, a nie realny problem, który należy leczyć - zdradza Leszek Kotecki.

Więcej o sprawie pisze Gazeta Wrocławska.

Zobacz też: Marskość wątroby? Niektórzy o niej nie myślą i piją alkohol, jak oranżadę. A co są w stanie zrobić po wypiciu? Zobaczcie sami co potrafią pijani rekordziści Dolnego Śląska
Poczytaj: Gazeta z 1927 r. znaleziona w remontowanym dworcu na Brochowie (ZDJĘCIA)

Co sądzisz o tym problemie? Jak ostrzec dziecko przed problemami, które mogą wyniknąć po spożywaniu alkoholu? Podyskutuj