Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Chopper Bar jest uciążliwy dla mieszkańców (LIST INTERNAUTKI)

Iwona
Pisaliśmy 15 lipca o utrudnieniach dla taksówkarzy spowodowanych ogródkiem piwnym Chopper Baru. Głos w tej sprawie postanowiła zabrać także nasza internautka, pani Iwona w liście.

"Otóż ogródek jak i cała działalność jest uciążliwa nie tylko dla taksówkarzy (choć dziwię się, że to tylko ten jeden głos) ale przede wszystkim dla mieszkańców. Rzeczywiście ZDiUM który jest dysponentem drogi wydał pozwolenie na zabudowę ulicy i mimo skarg uznał swoją decyzję zasadną , przypuszczenie sporego kolesiostwa jest bardzo duże na górze ma swoje pomieszczenia Dolnośląska Agencja Współpracy Gospodarczej sp. z o.o. ul. Kotlarska 42 , jednak nawet dziecko widzi brak rozsądku przy takim planowaniu. Na wprost lokalu znajduje się wjazd z którego korzystają mieszkańcy oraz służby porządkowe kilku instytucji, które mają tu wielki śmietnik.
Śmieciarki przyjeżdżają 5 razy w tygodniu więc od tzw. rana (bo ja już nie wiem jak dzielić dzień ze względu na zmęczenie, obecnie wysiadłam zdrowotnie i przebywam na L4) jest problem z wjazdem, wyjazdem, przejazdem a manewry są niezwykle utrudnione bo i przeklęty ogródek jest nie do ominięcia i czasem pojawiają się utarczki słowne między taksówkarzami a pracownikami oczyszczającymi miasto, takie samo utrudnienie mają straż pożarna i karetka pogotowia i to wszystko zabiera cenny czas dojazdu.
Ogródek działa 24 godziny na dobę i nikt nie panuje nad gośćmi, hałasem, śpiewem i bezkarnym oddawaniem moczu na pobliskie trawniki, alkohol podawany jest bardzo pijanym klientom a i sama załoga nie zachowuje się do końca właściwie.
Kolejno w ciągu dnia przyjeżdża zaopatrzenie baru, beczki z piwem głośno rzucane i ciągnięte z hałasem, pościel i jej wymiana z Chopper Hostel itp. Szczególnym akcentem tego miejsca są motory, głośne, ryczące, wyjące maszyny które zajmują nieraz rozległą cześć chodnika parkując i jeżdżąc po nim przy czym traktują to miejsce jako prywatną posesję i podjeżdżają, odjeżdżają z głośnym rykiem niczym startujące odrzutowce i robią tak o różnych porach dnia i nocy w szczególności tej drugiej. Ostatnio moim marzeniem było przespać spokojnie całą noc i nie płakać z bezsilności, nie bać się o stan zdrowia mamy która Wrocław jako pionier budowała i mieszkanie otrzymała od miasta a nie zamarzyła o mieszkaniu przy Rynku, marzę o tym by nie musieć wywoływać u siebie hałasu w celu zagłuszania ryczących śmiechów i pijackich rozmów i przekleństw, by nie musieć oglądać sikających pod oknami a potem wąchać te kwiatki by nie biegać do okna aby je zamknąć gdy słychać z daleka motor lub uruchamianie go pod domem a rozruch w celu demonstracji też trwa do 15 minut.
Ogólnie cała okolica ma raczej charakter spokojnego miejsca inne ogródki działają do 22 i są po prostu zamykane a tu każdy może sobie zasiąść i pohałasować niekoniecznie będąc gościem lokalu, tu dokładnie przy adresie Kotlarska 42 stoją otworem bramy piekieł tylko nikt nie zaproponował mi takiego sąsiedztwa, nie dał możliwości wyboru decydując się na pozwolenie dla tego rodzaju działalności a w szczególności Pan Prezydent Miasta dla którego stanowimy jedynie obowiązek płacenia coraz ciekawszych i wyższych podatków. Jak wspomniałam wcześniej, opadłam z sił i dzisiaj nie chodząc do pracy (L4) przyjmuję leki uspokajające, nasenne i właściwie jestem jak zombie- warzywko ale wrócę do pracy i tylko nie wiem czy pracodawca będzie chciał mnie długo utrzymać u siebie gdyż notorycznie spóźniam się do pracy i jestem stale zmęczona i rozdrażniona.
Jak żyć kochany Wrocławiu bo ja tu jestem, mieszkam, pracuję a większość przebywających tu osób to goście, na chwilę na moment na dobrą zabawę i co by mi przeszkadzał lokal gdyby działał zgodnie z zasadami zwykłej, ludzkiej przyzwoitości, co by mi przeszkadzały motory gdyby jeździły tak głośno jak auta czemu narzekałabym na ogródek gdyby panowała w nim kultura i pracował tak by nie zakłócać ciszy i wypoczynku nocnego a kwestię postoju tak łatwo można rozwiązać przenosząc za ul. Kuźnicza (na wprost księgarni), gdzie obecnie deptak otworem spacerującym stoi, ale..."

Czy zgadzacie się ze zdaniem pani Iwony? Czy także Wam przeszkadza działalność Chopper Baru? Czekamy na opinie!

Czytaj również: Chopper Bar przeszkadza taksówkarzom

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto