Właściciel apteki w Kielcach czekał dwa tygodnie na odholowanie auta

Po naszej interwencji znalazł się odpowiedni sprzęt do zabrania samochodu. - Mam wykupione miejsca parkingowe przed moją apteką, płace za nie 8 tysięcy złotych rocznie do Miejskiego Zarządu Dróg. Dwa tygodnie temu zaparkował na nich, na obu kopertach samochód z rejestracją belgijską. Wezwałem strażników miejskich, którzy stwierdzili, że nic nie mogą zrobić. Auto jest z automatyczną skrzynią biegów i może zostać uszkodzone w czasie holowania.Samochód stoi, moi klienci odjeżdżają bo nie mają gdzie zaparkować, a Straż Miejska jest bezradna. Proszę, błagam, modlę się, pomóżcie coś z tym zrobić. Tak nie może być w naszym państwie. Może zaprośmy kierowców z "automami" z całej Europy, nich parkują, gdzie chcą, bo nikt ich nie odholuje – mówi właściciele apteki.Komendant Straży Miejskiej w Kielcach Władysław Kozieł przyznaje, że jest problem z odholowaniem samochodu z automatyczną skrzynią biegów. – W trakcie wciągania auta na lawetę może zostać uszkodzona, a jego właściciel może wystąpić do sądu i uzyskać odszkodowanie. Nasz patrol był na miejscu, wezwał firmę, z którą miasto ma umowę na odholowanie samochodów, ale nie miała ona odpowiedniego sprzętu. Strażnicy założyli blokadę na koło samochodu, ale właściciel nie zgłosił się do nas. Dzisiaj samochód zostanie zabrany, firma ma natychmiast znaleźć odpowiedni sprzęt do odholowania –zapewnia.Po dwóch godzinach od naszej rozmowy z komendantem przed apteką pojawiła się laweta i trwały przygotowania do zabrania samochodu.