Kierowcy zbliżający się do fotoradaru nie zwalniają, bo są przekonani, że unikną mandatu za przekroczenie prędkości.
- Wkurzyłem się, gdy zapłaciłem mandat za przekroczenie prędkości o 10 km/h w terenie zabudowanym - mówi pan Andrzej. - Było to wieczorem, na drodze pusto. A przecież większym zagrożeniem są dziurawe drogi! Postanowiłem więc zasłonić tablicę rejestracyjną.
Zdjęcie bez widocznej tablicy jest dla policji czy straży miejskiej bezużyteczne, a kierowca unika kary.
- Wziąłem sobie liść kasztanowca i przykleiłem na miód gryczany do tablicy rejestracyjnej. Już drugi tydzień trzyma. Zastawiam jedną literkę i jedną cyferkę. A liść jesienią może się przecież przykleić. Zresztą jest ich często więcej, bo w pracy parkuję pod drzewami - dodaje kierowca.
Za "liścia" może być mandat
Zasłanianie tablicy to wykroczenie, za które policjanci mogą wlepić mandat. Ale aby ukarać kierowcę, trzeba go przyłapać na gorącym uczynku. Aby zasłonięcie tablicy przyniosło zamierzony efekt, kierowcy zakrywają także odblaskową nalepkę rejestracyjną na przedniej szybie. Na zdjęciu jest zazwyczaj dobrze widoczna. I wtedy takie policyjne zdjęcie też jest bezużyteczne. Ląduje ono w koszu.
+Funkcjonariusze w walce z takimi oszustwami są niemal bezradni. Zanotowano też takie przypadki m.in. w Szczecinie. Kilku kierowców wpadło na samochód policyjny z wideorejestratorem. Policja na razie traktuje sposób na liścia z przymrużeniem oka.
- Są kierowcy, którzy stosują różne sztuczki. To nie jest jednak masowy proceder. Zgodnie z przepisami jest to wykroczenie, za które można ukarać pięćdziesięcio- lub stuzłotowym mandatem - mówi mł. aspirant Mirosława Rudzińska, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji ze Szczecina.
Kierowca za to wykroczenie nie dostaje natomiast punktów karnych.
Policja próbuje przechytrzyć piratów
- Lepsze to niż np. 500 zł i 10 punktów za przekroczenie prędkości - mówi pan Andrzej.
Sposobów na wycelowane w auta kierowców obiektywy fotoradarów jest wiele. Ogólnie dzielą się one na dwie grupy: profesjonalne - wysokonakładowe oraz "chałupnicze" - niskobudżetowe. Metoda na liścia należy do tych ostatnich, ale podobno wcale nie jest o wiele gorsza od tych, w które trzeba zainwestować. Coraz bardziej popularne staje się w Polsce właśnie "majstrowanie" przy tablicach rejestracyjnych.
Policjanci próbują przechytrzyć piratów drogowych i fotografują nie przód, a tył aut. Na zdjęciach nie widać jednak, kto kierował samochodem. Wówczas ustala się to po numerach rejestracyjnych właściciela samochodu. Wtedy ma on obowiązek udzielenia informacji, kto wówczas jechał pojazdem. Chyba, że kierowca na tylnej tablicy też ma liść...
źródło: Nowa metoda na fotoradar, czyli na liścia, GS24.pl, Andrzej Kordylasiński
Zmień swoje drogowe miasto | American Film Festival [program] |
Ale obciach! Czego wstydzi się Wrocław | Twórz z nami MM Wrocław: akredytacje za relacje |
**
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?