Przypomnijmy, do zdarzenia doszło czwartego lipca w sobotę. Tramwaj Jaś i Małgosia uderzył w tył "74". W wypadku poszkodowanych zostało kilka osób, w tym mały chłopiec. Pojazd został odholowany do zajezdni numer 6 na Biskupinie.
7 lipca przyczyny zdarzenia badała komisja powypadkowa. Wtedy prezes Towarzystwa Miłośników Wrocławia, Wojciech Gryczyński powiedział, że wyniki jej prac powinniśmy poznać w przeciągu kilku dni.
Tym razem nie zawinił człowiek. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, przyczyną wypadku były brudne tory. To właśnie od smoły zabrudziły się bieżniki kół.
Jaś i Małgosia czekają na remont na zajezdni na Biskupinie
W chwili hamowania Jaś i Małgosia wpadł w poślizg. Z racji tego, że posiada tylko hamulce mechaniczne (szczękowe, inne niż normalne tramwaje elektryczne) pojazdu nie udało się zatrzymać. Stan techniczny Jasia i Małgosi był bez zarzutu. Zwłaszcza, że kapitalny remont tramwaju zakończył się w maju tego roku.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?