Śmietniki zamykane na klucz

Aby uniknąć płacenia za wywóz "obcych" śmieci, na osiedlach stanęły nowe boksy śmietnikowe. Te murowane, zadaszone i okratowane pomieszczenia mają również
rozwiązać problem kloszardów, niejednokrotnie rozrzucających śmieci w poszukiwaniu złomu czy ubrań.

- Lokatorzy są zadowoleni. Wszyscy dostali klucze i skończyło się podrzucanie śmieci - mówi Krystyna Ciesielska, mieszkanka osiedla przy ulicy Grabiszyńskiej. - Kiedyś śmietniki były ogólnodostępne i zaraz po ich opróżnieniu przez odpowiednie służby, bardzo szybko ponownie były zapełniane. Dodatkowo, idąc wyrzucić śmieci wieczorem, nie muszę się już obawiać, że natknę się na "poszukiwacza skarbów". To zawsze jest krępujące - wyznaje.

Tego samego zdania jest Elżbieta Krysa. - Wiem, że dla niektórych szukanie złomu w śmietnikach jest jedynym źródłem utrzymania, ale nie usprawiedliwia to bałaganu, jaki ci ludzie po sobie zostawiają - mówi. - Od lat segreguję śmieci, a od niedawna zostawiam też osobno worek z aluminiowymi puszkami. Zazwyczaj chwilę później już go nie ma - dodaje.

Zamknięcie śmietników poprawiło wygląd osiedlowych podwórek

Jadwiga Jezierska z wrocławskiego Biskupina uważa, że zamykane śmietniki to barbarzyństwo. - Teraz bezdomni, którzy przecież często żyją z tych śmieci, nie mają do nich dostępu. To żenujące - uważa. - Z drugiej strony przy zamykanych śmietnikach i tak pojawiają się stosy podrzucanych śmieci. Smród jest ten sam - dodaje.

Co jednak w przypadku, kiedy mieszkańcy sami nie dbają o czystość i z lenistwa nie wrzucają śmieci do kontenerów?

- Rzeczywiście, zdarzają się takie sytuacje, ale za utrzymanie porządku odpowiedzialny jest gospodarz domu i osoby sprzątające - mówi Michał Walczak, pracownik jednej z wrocławskich spółdzielni mieszkaniowych. - Poza tym, obok boksów kontenerowych znajdują się miejsca, gdzie bez przeszkód można zostawiać niepotrzebną odzież, stare meble i inne przedmioty, które mogą się komuś przydać. Oczywiście są również pojemniki na plastik i szkło - dodaje.

Niektóre spółdzielnie nie zgadzają się jednak na pozostawianie zużytych przedmiotów lub np. starych mebli przy boksach. Żądają wyrzucania ich do specjalnie podstawionych w tym celu kontenerów lub wynajęcia takich samodzielnie przez danego lokatora. Wszystko zależy od umowy, którą spółdzielnia podpisała z firmą zajmującą się wywozem odpadów.