Brak biletów w kasach, 8 tys. widzów na stadionie - emocje dało się wyczuć jeszcze przed rozpoczęciem spotkania.
Mecz był wyrównany. Po pierwszej połowie, w drugiej części spotkania
Legia w 80. minucie strzeliła zwycięskiego gola na wagę 3 punktów.
Strzelec dwóch bramek w wyjazdowym meczu w Krakowie, Cristian Diaz, nie może zaliczyć dzisiejszego spotkania do udanych. Najdogodniejszą akcję zmarnował w 71. minucie, gdy dostał od Vuka Sotirovića podanie. Z bliskiej odległości należało piłkę skierować do bramki, Diaz przestrzelił. Chwilę później znowu było gorąco pod bramką Legii. W polu karnym zamieszanie - Sotirovic uderzył głową w poprzeczkę.
To była pierwsza przegrana Śląska Wrocław w tej kolejce Ekstraklasy.
Składy zespołów:
Śląsk Wrocław: Kelemen - Celeban, Fojut, Spahić, Wołczek , Ćwielong (86' Gancarczyk), Kaźmierczak (89' Gikiewicz), Mila (k), Sobota, Diaz (73' Madej), Sotirović
Legia Warszawa: Antolović - Jędrzejczyk, Choto, Wawrzyniak, Komorowski, Manu, Iwański (89' Cabral), Vrdoljak , Borysiuk, Radović (46' Rybus), Chinyama (76' Mezenga)
Żółte kartki: Vrdoljak, Wawrzyniak, Komorowski (Legia Warszawa)
Sędzia: Dawid Piasecki ze Słupska
Wypowiedzi po meczu Maciej Rybus (Legia Warszawa - strzelec bramki) - Dostałem bardzo dobrą piłkę z głębi pola, minąłem Wołczka. Chciałem podać do Bruno, ale zauważyłem, że obrońca zrobił ruch w jego kierunku i nie pozostało mi nic innego jak uderzyć na bramkę. Chciałem strzelić mocno w światło bramki i szczerze mówiąc nie celowałem dokładnie w ten. Po prostu chciałem uderzyć i zdobyć bramkę Ryszard Tarasiewicz (trener Śląska Wrocław) - Uważam, że kibice obejrzeli dobre spotkanie. Szkoda, ze moi chłopcy mimo niezłej gry nie zyskali dziś nawet punktu. Jeśli następne spotkania będziemy grać z takim zaangażowaniem jak dziś to będziemy zdobywać te punkty. Mogliśmy dziś się pokusić o gola, mieliśmy klarowane sytuacje, ale się nie udało. Jest jednak spory optymizm przed wyjazdowym meczem z Lechią Gdańsk. Na dziś Legia jest czołówką Ekstraklasy i z Lechem czy Wisłą nie będziemy mieli więcej okazji. Maciej Skorża. (trener Legii Warszawa) - Tak jak się spodziewaliśmy stoczyliśmy we Wrocławiu bardzo ciężki bój, zagraliśmy lepiej i pewniej w defensywie, moment straty piłki nie był już tak niebezpiecznym momentem jak w poprzednich meczach. Dużo nam dał powrót Dicksona Choto, który wprowadził sporo spokoju. Jest już w pełni zdrowia i jedyną niewiadomą była jego forma. Mimo lepszej niż ostatnio organizacji gry to jednak nie było dobrze, może i musi być lepiej. Śląsk stworzył sobie kilka groźnych sytuacji przy których mogliśmy stracić gola, ale mieliśmy szczęście. |
Czytaj też:
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?