Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa MM. Robert Gawliński: Każdy ma swoje demony

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Robert Gawliński
Robert Gawliński Dawid Antecki
O dwudziestoleciu Wilków, nowej płycie i demonach rozmawiamy z Robertem Gawlińskim.

W tym roku zespół Wilki obchodzi swoje dwudziestolecie. W ramach jubileuszowej trasy koncertowej Blue Sky Tour grupa wystąpiła 22 kwietnia we wrocławskim klubie Eter (zobacz też: Wilki pokazały kły w Eterze).

Zespół powstał w 1991 roku. Ma na koncie dziewięć albumów. Teraz formacja przygotowuje się do wydania kolejnego krążka, który ma się ukazać jesienią tego roku.

Na rok 2012 przypada 20-lecie zespołu. Szykujecie trasę koncertową i nowy album. Możesz nam zdradzić coś więcej na temat nowego krążka?

Ciężko opowiada się o muzyce.... Co to będzie? Trochę ballad, trochę ostrzejszego grania, trochę new hippie. Musisz zaczekać z konkretami do jesieni, planujemy wydanie płyty na przełomie września i października.

Dziś mogę opowiedzieć o reedycji pierwszej płyty, która miała premierę 19 kwietnia i jest jednym z wydarzeń związanych z naszym dwudziestoleciem. To dwupłytowe wydawnictwo, które oprócz podstawowej wersji "niebieskiego albumu" zawiera też dodatkowy dysk z archiwalnymi nagraniami. Wybraliśmy specjalnie dla naszych fanów niepublikowane nagrania - jest kilka piosenek z demo, kilka akustycznych wersji utworów i fragment koncertu, podczas którego obchodziłem urodziny.

Pojawia się też głos Czesława Niemena.

Wierz mi, sam nie słuchałem tych nagrań od blisko 20 lat i niektóre z nich były dla mnie zaskoczeniem (śmiech). Również „książeczka” płyty zawiera wiele niespodzianek, np. niepublikowane zdjęcia pierwszego składu Wilków, z nieżyjącym już Adamem Żwirskim, któremu zadedykowałem "Son of the Blue Sky".

Chwaliłeś się kiedyś w jednym z wywiadów, że w czasach szkolnych "leciały" na Ciebie grzeczne uczennice. A podobno faceci wolą zołzy...

Nie chwaliłem się, stwierdziłem fakt (śmiech). Zwykle przeciwieństwa się
przyciągają. Byłem zbuntowanym nastolatkiem, grałem na gitarze, śpiewałem, pisałem wiersze, widać to kręciło wzorowe uczennice.

Zapowiadałeś się na wiecznego uwodziciela i amanta, a tymczasem większość
tabloidów nie ma o co pisać na Twój temat. Ostatnio przeczytałam w jednym z serwisów nagłówek artykułu, sugerujący, że związek Roberta i Moniki Gawlińskich przechodzi kryzys. Wiesz, co było w treści? To, że obawiacie się rozstania, gdyby miało się to kiedyś wydarzyć.

Tak, widziałem te artykuły. Sensacyjny tytuł, a wewnątrz mało treści, w dodatku bez związku z tematem, niestety takie są dziś standardy. Na szczęście nie jestem interesujący dla tabloidów.

Bardzo sobie cenię prywatność i nie wyobrażam sobie prowadzenia życia na pokaz. Te ustawki z fotoreporterami, wdzięczenie się, to jest nienormalne. Nie jestem celebrytą, tylko muzykiem, więc życie polegające na bywaniu i pozowaniu do zdjęć mnie nie interesuje.


Na naszych oczach odchodzą gwiazdy: Amy Winehouse, Whitney Houston... Narkotyki i alkohol to dla celebrytów największe zagrożenie? Ty sam przyznałeś się do tego, że brałeś narkotyki zaraz po tym, jak Wilki stały się sławne. Jak się otrząsnąłeś?

Alkohol i narkotyki to największe zagrożenie dla wrażliwych ludzi, jakimi z pewnością są artyści. Każdy człowiek zmaga się z własnymi demonami, niektórzy niestety tę walkę przegrywają.

Narkotyków i alkoholu nadużywali też malarze, poeci, spójrz choćby na Baudelaire’a, Verlaine'a, czy też z naszego rodzimego ogródka - Witkacego. Nie mówię, że dragi to coś dobrego, tylko że tak się działo od zawsze - artyści poszukiwali drogi do odmiennych stanów świadomości.




Czytaj też:


Egzamin gimnazjalny 2012 z CKE


Sesja z książkami we Wrocławiu


Matura 2012 z CKE matematyka


Hakuna matata! Konkurs na zdjęcia z zoo

**

**

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto