Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Redwatch znów publikuje "zdrajców rasy"

Redakcja
Redwatch, związana z neofaszystowską organizacją Krew i Honor, ...
Redwatch, związana z neofaszystowską organizacją Krew i Honor, ... screen strony redwatch
Na stronie Redwatch, związanej z neofaszystowską organizacją Krew i Honor, pojawili się nowi "wrogowie rasy", w tym dwie osoby z Wrocławia.

Strona przez pewien czas nie była aktualizowana. Wiązało się to z wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu, który zapadł w grudniu ubiegłego roku. Trzech redaktorów Redwatch.info zostało skazanych na karę od roku i miesiąca do roku i sześciu miesięcy więzienia za udział w grupie nawołującej do nienawiści i przemocy wobec osób o innej orientacji seksualnej, przekonaniach i innej narodowości (czytaj: Więzienia za listy śmierci na Redwatch).

We wrześniu 2011 strona znów zaczęła aktualizować "listę śmierci". "Akcja Redwatch Polska dalej trwa i będzie trwać. Za parę dni zobaczycie nowe aktualizacje (...) Interesuje nas lewactwo a nie 14-letnie punki, pijące piwo na ławce za szkołą" - taki wpis znalazł się 1 września na stronie organizacji Krew i Honor.

"Oni wszyscy zapłacą za swoje zbrodnie"

Wkrótce też na Redwatch.info opublikowane zostały kolejne nazwiska "zdrajców rasy" z całej Polski (m.in byłego prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego). Do tego ich zdjęcia, dane osobowe, numery telefonów, adresy, często z agresywnymi komentarzami. Motto akcji to: "Pamiętaj miejsca, twarze zdrajców rasy. Oni wszyscy zapłacą za swoje zbrodnie".

W zakładce "dolnośląskie" znalazły się dwie osoby, niegdyś związane ze środowiskiem Młodych Socjalistów z Wrocławia. Wrocławianka, której zdjęcie trafiło na Redwatch, powiedziała, że nie chce rozmawiać o tej sprawie.

Druga z osób tak została scharakteryzowana przez Redwatch: "... czołowy działacz wrocławskiej antymanify. Mocny przez neta, bardzo słaby w realu. Słynie z fotografowania lewackich kurew". Do tego numer telefonu, GG i informacja, że często można go spotkać w znanym wrocławskim klubie.

Udało nam się z nim skontaktowć. Nie chce się wypowiadać, bo uważa, że to reklama dla neofaszystów. Zastanawia się nad złożeniem na Redwatch doniesienia do prokuratury.

Problem z Redwatch

Strona działa od 2006 roku, służby od dawna nie potrafią poradzić sobie z tym problemem. Redwatch znajduje się bowiem na amerykańskim serwerze.

- Przyglądamy się tej stronie pod kątem nielegalnych treści, ale nie możemy jej zablokować, jeśli nie narusza amerykańskiego prawa - mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji. - Kilka lat temu strona była zamknięta, ponieważ wiązano ją ze sprawą pchnięcia nożem pewnego mężczyzny w Warszawie. Kiedy okazało się, że witryna nie ma z tym związku, Redwatch znów zaczęła działać.

Zdaniem rzecznika, osoby, które czują się pokrzywdzone przez Redwatch, powinny dochodzić swoich praw w sądzie.

- To właściwa droga - przekonuje. - Wyrok z grudnia ubiegłego roku, jaki wydał sąd we Wrocławiu, pokazuje, że warto walczyć o swoje.

Tymczasem na stronie organizacji Krew i Honor można znaleźć takie wpisy:

"Dziś w Jedwabnem nieznani sprawcy umieścili antysemickie napisy uwieńczone piękną, zieloną swastyką na pomniku likwidacji semickiego chwastu w tym małym miasteczku podczas okupacji naszego kraju przez wojska III Rzeszy. Ale uwaga ABW i Policja są ponoć na tropie :)".


czytaj też:



Bilety na mecz Polska - Włochy


One Love Festival 2011 [program]


Koncerty i festiwale w 2011 roku


ZOO Wrocław: cennik, dojazd

**

**

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto