Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przegrane życie

Izabela Czuban
WROCŁAW Bezwzględni. Pozbawieni zasad. Zdegenerowani. Tak sąd określił skazanych wczoraj zabójców. Dwóch z nich już do końca życia prawdopodobnie nie wyjdzie poza mury więzienia.

WROCŁAW Bezwzględni. Pozbawieni zasad. Zdegenerowani. Tak sąd określił skazanych wczoraj zabójców. Dwóch z nich już do końca życia prawdopodobnie nie wyjdzie poza mury więzienia.

Krystian Zabadeusz i Cezary Dec zabili z premedytacją. Strzałami w tył głowy. Wykonali egzekucję na przypadkowych osobach. Dla pieniędzy. Zabili, by pozbyć się świadków, a przez to zapewnić sobie bezkarność. Prawdopodobnie do końca życia nie wyjdą z więzienia. Wczoraj sąd apelacyjny wymierzył im kary dożywocia. Pozostali dwaj oskarżeni: Wiesław Jaworski i Mariusz Durałek, pomysłodawcy zbrodni, dostali po 25 lat.
- Udane oszustwa ich rozzuchwaliły. Do tego stopnia, że nie zawahali się zabić. Nie było ich na miejscu zbrodni, ale mieli czas, by zadzwonić do ofiar. Ostrzec: nie jedźcie tam! Zamiast tego wykonali 10 telefonów do Deca i Zabadeusza, niecierpliwiąc się, czy już po wszystkim i pytając, jak poszło! - uzasadniał wyrok sędzia Zdzisław Pachowicz.
Śmierć z ogłoszenia
W maju 1998 roku Durałek i Jaworski zamieścili w telegazecie ogłoszenie. Informowali, że sprowadzają samochody z Niemiec. Od chętnych inkasowali wysokie zaliczki i znikali. W ten sposób w krótkim czasie oszukali 9 osób. Pod koniec maja do spółki dopuścili Deca, wcześniej karanego za rozboje zapaśnika wagi ciężkiej i Krystiana Zabadeusza, byłego żołnierza Legii Cudzoziemskiej.
- Kupili broń, telefony komórkowy, wynajęli samochód - przygotowali się do zbrodni. Wspólnie zaplanowali, że zabiją. Dlatego nie jest istotne, kto pociągał za spust - podkreślał wczoraj sąd.
Akurat trafił się kupiec z Bielska. Chciał kupić volkswagena. Na spotkanie z „pośrednikami” przyjechał z kolegą. Mieli przy sobie 17 tys. marek i 10 tys. zł.
Sterroryzowano ich i wywieziono do lasu pomiędzy Kłodzkiem a Kudową.
Gierki z sądem
- Żadnej refleksji, żadnej skruchy - podkreślał sędzia referujący sprawę. - Dec bronił się kosztem pozostałych. Prowadził swoista grę, w której stawką miało być to, czy złoży zeznania i jakiej treści. Równie trudno uwierzyć w skruchę Zabadeusza. Kary są surowe, ale sprawiedliwe.
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w czerwcu 2000 roku. Zabójcy złożyli apelacje. Domagali się uniewinnienia.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto