Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Projekt Camelot odwiedził Wrocław

Michał Potocki
Michał Potocki
Bill Ryan i Kerry Cassidy opowiadają o UFO, tajemniczych Iluminatach, podróżach w czasie i przestrzeni, grupach rządzących światem oraz próbach ograniczenia liczby ludności na Ziemi.

Na zaproszenie Janusza Zagórskiego i Forum Nowej Cywilizacji w Instytucie Matematyki UWr gościli twórcy Projektu Camelot. Na swojej stronie od kilku lat umieszczają filmy i wywiady z ludźmi z całego świata, którzy mieli styczność z niezwykłymi zjawiskami, obcymi istotami lub posiadają nadnaturalne właściwości.

Projekt Camelot zawitał do Wrocławia


Spotkanie z zagranicznymi gośćmi odbyło się w niedzielę, 18 października i trwało około siedem godzin. Przedstawiciele Camelota zaprezentowali m.in. materiał, którego bohaterem był Boris Kipiyanovich z północnej Rosji, dziecko indygo (kolor jego aury), które - według twórców pokazu - jest inkarnacją istoty z Marsa.

Kosmici są ludźmi z przyszłości

- Są dziesiątki tysięcy takich dzieci. Świadczy to o tym, że jesteśmy bezpieczni i nie będzie końca świata w roku 2012. Gdyby miał być, to nie inkarnowaliby u nas, tylko na innych planetach - uważa Bill Ryan z Camelota.

Goście zaprezentowali również nagranie audio z Georgem Hooverem, nieżyjącym już oficerem marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych.
- Przed śmiercią Hoover potwierdził, że w Roswell w 1947 roku rozbił się latający talerz. To nie byli kosmici, tylko ludzie z przyszłości - mówi Bill. - Mamy moce takie jak oni, ale jeszcze ich nie odkryliśmy - dodaje.

Twórcy Camelota są przekonani, że ludzie mogą zmieniać rzeczywistość.
- Możemy manipulować rzeczywistością i ją tworzyć. Możemy materializować i dematerializować przedmioty - mówi Kelly Cassidy.
Za przykład podaje japońskiego fizyka Imoto, który udowodnił, że siłą umysłu można zmieniać strukturę cząsteczek wody.

Ciekawą teorią jest również moc ludzi do zmiany własnego DNA. Według gości z Camelota, jesteśmy nieśmiertelni, przechodząc kolejne poziomy rozwoju.

Grupa trzymająca wiedzę

- Próbujemy tylko przedstawić zgromadzone przez nas materiały. Najlepiej jest kwestionować wszystko, co nas otacza i samemu studiować świat. Jest on pełen tajemnic i warto go poznawać i dochodzić do własnych wniosków - mówi Kerry. - Prawda leży gdzieś dalej, jak mówi motto filmów "Archiwum X" - dodaje Bill.

Boris Kipiyanovich, czyli indygo boy


Na spotkaniu nie zabrakło dyskusji o Iluminatach, grupie ludzi, która strzeże dostępu do tajemnic świata i nie pozwala zwykłym ludziom korzystać z ich dobroczynnej wiedzy. Teorie spiskowe przypominał również Bill. - w raportach z Iron Mountain mówi się o eksterminacji kilku milionów ludzi już 20 lat temu. Jednak nic takiego się nie stało. Ale prawdopodobnie miało temu służyć AIDS, potem SARS. Niewykluczone, że świńska grypa również została po to stworzona. Ludzie jednak nie poddają się tym chorobom - mówił współtwórca Projektu Camelot.

Część teorii prezentowanych w Instytucie Matematyki UWr miało związki parareligijne. Energia kundulini, o której opowiadała Kerry, pozwala ludziom na oświecenie, czyli zrozumienie, do czego są zdolni i jaką mają moc. W latach 60. taką energią potrafiono już zestrzeliwać UFO. Teraz podobno rządy wykorzystują ją do zmiany pogody i wywoływania kataklizmów. Symbolem tej energii jest wąż, taki jak np. na sarkofagach faraonów czy w starożytnych miastach Południowej Ameryki.

Duch i technologia

- To było ważne spotkanie, nie tylko ze względu na nowe fakty, ale że mogliśmy się poznać. Kontakt internetowy nie zastąpi nigdy realnego spotkania - komentuje Janusz Zagórski, organizator spotkania.

Nie zabrakło pytań od słuchaczy


Na warsztat przyszło około dwustu osób w różnym wieku.

- Spotkanie składało się z kilku części. Na początku trochę się nudziłem, bo opowiadali o rzeczach, które znam. Końcówka była za to bardzo interesująca - mówi Krzysztof Karbowniczek, który przyjechał z Poznania. - Wierzę, że istnieją istoty pozaziemskie i że możemy zmieniać naszą rzeczywistość. A posłuchać ludzi, którzy zwiedzili pół świata i rozmawiali ze świadkami, zawsze warto - uważa.

Podczas spotkania nie brakowało też sceptyków.
- Podchodzę z rezerwą do takich rzeczy. Ci ludzie byli dobrze przygotowani i widać, że lubią to, co robią. Jednak ta cała energia kundalini, to mało prawdopodobne. Bardziej wierzę w technologię, niż w umiejętność umysłowego przemieszania się w czasie. Ogólnie było całkiem sympatycznie. Można by nakręcić kilka filmów fantastycznych na bazie tych historii - mówi Monika Sobieraj z Wrocławia.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto