Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Premiera Ziemi obiecanej Jana Klaty [wideo]

Lucyna Jadowska
Lucyna Jadowska
"Money, money, money..." - śpiewają bohaterowie "Ziemi obiecanej", wyreżyserowanej przez Jana Klatę w przepompowni Świątniki we Wrocławiu. Premiera 25 września.

Nie będzie to "Ziemia obiecana", jaką znamy z filmu Andrzeja Wajdy czy powieści Reymonta. Na scenie pojawią się srebrne laptopy, kolorowe neony z napisem "Greed is good" ("chciwość jest dobra"), nowoczesne meble z pleksi i muzyka m.in. Abby.

Sztuka miała prapremierę na Festiwalu Dialogu Czterech Kultur w Łodzi, gdzie została wystawiona w dawnej fabryce odzieżowej. We Wrocławiu bohaterowie Reymonta ożyją w ponad stuletniej przepompowni Świątniki. Postindustrialne wnętrza zaadaptowała na potrzeby sztuki scenografka Justyna Łagowska. Minimalizm i prostota działają w tym przypadku na plus.

Zdjęcie z próby w przepompowni Świątniki


Najtrudniej kłamać

W spektaklu główne role trzech partnerów w interesach, którzy chcą założyć fabrykę, zagrają Michał Majnicz (Moryc Welt), Jakub Giel (Maks Baum) oraz Bartosz Porczyk (Karol Borowiecki), którego mogliśmy oglądać w świetnej "Sprawie Dantona", również w reżyserii Jana Klaty.

- Do roli Karola Borowieckiego musiałem się nauczyć kłamać i to było najtrudniejsze - śmieje się Bartosz Porczyk. - Karol Borowiecki, którego gram w "Ziemi obiecanej", to człowiek zakłamany i dwulicowy - dodaje.

Główne role kobiece Klata powierzył Ewie Skibińskiej (Lucy Zucker), Dominice Figurskiej (Janina Trawińska), Paulinie Chapko (Anka Kurowska) oraz Annie Ilczuk (Mada Muller).

- Spektakl warto zobaczyć z powodu nietypowego miejsca, w którym jest rozgrywany - zachęca aktorka Anna Ilczuk, którą również mogliśmy oglądać w "Sprawie Dantona". - Piękne wnętrza przepompowni Świątniki i klimat, który tam panuje w pewnym stopniu korespondują z tematyką poruszaną w "Ziemi Obiecanej" Władysława Reymonta.

Industrialne wnętrze przepompowni Świątniki


"Ziemia..." Klaty daleka od Wajdy

Przedstawienie Klaty jest adaptacją powieści Reymonta. Aktorzy przy pracy nad postaciami nie odwoływali się do słynnej ekranizacji "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy. Sam reżyser podkreślał w wywiadach, że bliżej mu do filmu "Wall Street".

- Przygotowując się do zagrania Karola Borowieckiego nawet przez myśl mi nie przeszła kreacja Daniela Olbrychskiego z filmu Wajdy - zapewnia Bartosz Porczyk.

Podobne zdanie ma na ten temat Anna Ilczuk. - Nasza sztuka to inscenizacja powieści Reymonta, w czasie prób przed premierą nie odnosiliśmy się do filmu Wajdy. Klata poprowadził nas inną drogą - mówi aktorka.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto