PPA 2011: Dominujące kobiety i kilku szaleńców

Po chudych latach PPA powraca do dłuższej, dziesięciodniowej formuły. Przed nami 50 wydarzeń - koncertów i spektakli. Gwoździem programu będzie przedstawienie "Songs of Ascension" - w polskim tłumaczeniu "Pieśni o wznoszeniu się" Meredtih Monk.

O festiwalu, zmianach w zasadach konkursu na interpretację piosenki i Ewie Demarczyk rozmawiamy z Konradem Imielą, dyrektorem artystycznym Przeglądu Piosenki Aktorskiej.

Bilety i program PPA 2011 we Wrocławiu

Co warto zobaczyć na 32. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu?

Mamy do zaoferowania 50 wydarzeń, to jest około 14 tys. biletów i boję się, jak co roku zresztą, że coś w tym zalewie propozycji umknie. W związku z tym chciałem zwrócić uwagę widzów na Frances Ruffelle. To gwiazda z Broadway'u i ma na swoim koncie nagrodę Tony. Ruffelle wystąpi na PPA z recitalem, który widziałem na festiwalu w Edynburgu. Poza tym warto wspomnieć o Jorane. To francuska wokalistka i instrumentalistka grająca na wiolonczeli. O jej przyjazd staraliśmy się kilka lat, w związku z tym proszę nie przegapić jej niedzielnego koncertu. Jorane to trochę taka czarownica sceny, natomiast tą jasną stroną kobiecości na naszym festiwalu będzie Cibelle, która swoją stylistykę określa jako "tropical punk". Nie można też zapomnieć o tegorocznej gwieździe, Meredith Monk.

Czyli 32. PPA zdominowały kobiety?

Tak, w tym roku pojawi się dużo ciekawych pań, ale męski pierwiastek też będzie mocno reprezentowany. Pojawi się grono szalonych Rosjan z musicalem "Cops of fire". To bardzo śmieszny hip-hopowy musical, taka kryminalna opowieść w tekturowej scenografii. Wystąpi też Tripod vs the Dragon, czyli czwórka bardzo śmiesznych artystów australijskich. I tak mógłbym wymieniać jeszcze długo. Podpisuję się pod każdą z propozycji. Staraliśmy się tak ułożyć program festiwalu, żeby każda z tych imprez była na najwyższym, artystycznym poziomie.

Amerykańska artystka Meredith Monk, gwóźdź programu PPA, zagra dwa takie same koncerty-spektakle we Wrocławiu. Skąd taki pomysł?

Skoro już się nam udało ściągnąć Meredith Monk do Wrocławia, a artystka do przyjeżdża z zespołem i jest to naprawdę duże przedsięwzięcie logistyczne, to postanowiliśmy pokazać to szerszej publiczności. Jej sztuka to nie jest rodzaj teatru, który można prezentować w halach sportowych. Ten spektakl powinien być pokazywany na scenie. Jak się okazuje pomysł zorganizowanie dwóch spektakli był dobry, zostało już tylko kilkanaście biletów na drugie przedstawienie w Teatrze Polskim.

Ko**ncert Galowy to "Anioły w kolorze", na którym zaśpiewane zostaną piosenki Ewy Demarczyk. Ostatnio rozegrała się pewnego rodzaju walka o artystkę. Capitol chciał ją zaprosić na koncert galowy, reżyser napisał do artystki list otwarty, w którym prosił o jakiś sygnał, bo nie możecie jej odnaleźć. Ostatnio głos zabrał wtej sprawie nawet minister Zdrojewski, który sprzeciwiał się doniesieniom o zaginięciu artystki. Czy Demarczyk pojawi się na PPA?**

Nie chcę się już odnosić do tego, czy Ewa Demarczyk zaginęła, czy nie zaginęła. Zaprosiłem ją natomiast, zresztą jak co roku, na obrady kapituły Bardiniego, której jest członkiem. Czy przyjedzie? Nie wiem. Atmosfera wytworzona przez media wokół tego faktu, doprowadziła do tego, że nasze kontakty z Ewą Demarczyk nie są zbyt dobre. Skupiamy się jednak na tym, żeby zrobić fajny festiwal i mam nadzieję, że Ewa Demarczyk pojawi się we Wrocławiu. Chociaż na wysłane przeze mnie zaproszenie nie otrzymałem od niej odpowiedzi.

Do drugiego etapu konkursu interpretacji piosenki zakwalifikowało się dziewięcioro artystów. **Podobno najwięcej z Krakowa**.

Tak, duża część to osoby z Krakowa i muszę dodać, że to bardzo ciekawi ludzie. Poza tym cieszę się, że większość uczestników drugiego etapu to studenci szkół teatralnych. To właśnie oni zwykle stanowili o jakości tego konkursu. Mam nadzieję, że w tym roku będzie podobnie i że zaprezentują nam ciekawe interpretacje piosenek. Cieszę się też, że udało mi się porozumieć z dziekanami szkół teatralnych, którzy nominowali po dwóch uczestników z każdej szkoły.

Skąd taka zmiana, studenci już nie chcą się zgłaszać do konkursu PPA i trzeba ich do tego zmuszać?

Sam pracuję w szkole teatralnej i wiem, jak jest. Bardzo często student, który jest na drugim roku, mówi że to za wcześnie na PPA, a jak kończy szkołę, to mówi, że to za późno. Dlatego w tym roku postanowiliśmy zmusić ich siłą, tzn. szkoła wytypowała po dwie osoby. Na szczęście, z tego co wiem, w wielu szkołach studenci sami garneli się do tego konkursu.

Nowością w konkursie jest też kanon piosenki. **Na tę zmianę wpłynęła wygrana Zvezdany Novaković w tamtym roku?**

Tak, pojawiły się zarzuty, że to "hermetyczna artystka", która porusza się w bardzo wąskiej stylistyce. Teraz każdy artysta, który ma bardzo odważne pomysły interpretacyjne, będzie mógł pokazać widzom festiwalu utwory z kanonu, w którym znalazły się piosenki takich artystów, jak Brell, Osiecka, Młynarski czy Nick Cave.

Poprzedni festiwal nie był transmitowany w telewizji, a jak będzie w tym roku?
Prowadziłem bardzo zaawansowane rozmowy, jeśli chodzi o galę w telewizji, ale po raz kolejny rozbiło się to o pieniądze. Tak jakby telewizja nie miała swoich środków na realizację spektakli. To nie jest tylko nasz problem, z takimi rzeczami muszą sobie radzić również inne festiwale artystyczne w Polsce. Ostatnio pojawił się taki paradoks: tak dużej ilość śpiewanych piosenek w telewizji, jak obecnie, nie mieliśmy chyba nigdy. Ale z drugiej strony, profesjonalistów śpiewających piosenki można bardzo rzadko zobaczyć na szklanym ekranie.

Dziękuję za rozmowę

• Na 32. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu powieje nowością
• PPA 2011: Meredith Monk i wielkie poszukiwania Ewa Demarczyk
• Capitol wypięknieje za 145 mln zł