Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powódź w Olszynie Lubańskiej. Wzrasta poziom wód w rzekach na Dolnym Śląsku

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
powoódź dolny śląsk
powoódź dolny śląsk Mateusz Karolak
W Olszynie Lubańskiej woda wdarła się do domów. Ewakuowano dwadzieścia osób.

Aktualizacja: 6 lipca, godz. 8.28

Trwa usuwanie szkód po wczorajszej nawałnicy. W dalszym ciągu zablokowana jest część krajowej trójki w rejonie Maciejowej koło Jeleniej Góry. Nieprzejezdna jest także ta jej część, która znajduje się w pobliżu Kaczorowa, gdzie został podmyty wiadukt.

- Poprowadzone zostały objazdy przez Kamienną Górę i Wojanów - mówi Rafał Rasz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Wciąż nie wiadomo, jak długo mogą potrwać utrudnienia.

Najgorsze spotkało jednak mieszkańców Olszyny Lubańskiej, Nowej Świdnicy i Wojcieszowa.

- Szczególnie ucierpieli mieszkańcy powiatów: zgorzeleckiego, lwóweckiego, lubańskiego, jaworskiego, jeleniogórskiego, złotoryjskiego i bolesławieckiego - informuje Krzysztof Gielska, rzecznik dolnośląskiej straży pożarnej. - Tam wczoraj wieczorem woda wdarła się na ulice i podmyła domy. Poziom wody sięgał w niektórych miejscach nawet do 1,5 metra.

Burmistrz Olszyny Lubańśkiej, Leszek Leśko, szacuje, że poszkodowanych może być nawet tysiąc osób. Zniszczonych zostało kilka mostów, zablokowane są niektóre drogi nie tylko w Olszynie, lecz także w Gryfowie Śląskim. Nieprzejezdna była m.in. ta w kierunku Lubania. W nocy zablokowane były też inne fragmenty drogi krajowej nr 3, w szczególności odcinki Mysłów-Kaczorów oraz od Radomierza do ul. Wrocławskiej w Jeleniej Górze.

W Olszynie przy ul. Chopina ludzie ewakuowali się na wyższe kondygnacje. Pomagali im też funkcjonariusze ze Specjalistycznej Grupy Wodno-Nurkowej z Jeleniej Góry. Miejscowość została odcięta od prądu. Burmistrz podkreśla, że potrzebna jest pomoc państwa.

We Wrocławiu bez większych szkód

Dzisiaj, 6 lipca, po godz. 8 strażacy interweniowali na ulicy Legnickiej i Biegłej, skąd usuwali powalone konary drzew.

Do Wrocławia straż pożarna była wzywana tylko kilka razy. To niewiele w porównaniu do ponad 500 interwencji, jakie podejmowali na terenie całego województwa. Zwykle chodziło o pompowanie wody z ulic.

W sumie na całym Dolnym Śląsku interweniowało 1200 strażaków

Może być gorzej

- Występujące bardzo intensywne opady powodują gwałtowne wzrosty stanów wody, lokalnie powyżej stanów alarmowych w zlewniach Nysy Kłodzkiej, Ślęzy, Bystrzycy, Kaczawy, Bobru i Nysy Łużyckiej - informuje dyżurny hydrolog z Biura Prognoz  Hydrologicznych IMGW we Wrocławiu.

Synoptycy przestrzegają więc, że może się powtórzyć scenariusz z powodzi w 2010 roku.


Czytaj też:

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto