Na wystawie prezentowanych jest ponad 30 zdjęć neonów oraz kilka prawdziwych obiektów. Między innymi napis "Praha", szlaczek z "Tkanin Dekoracyjnych", odnowiony "Berlin" oraz znak „Ambasador” pochodzący z warszawskiej restauracji o tej nazwie. Ten ostatni został odnowiony dzięki Ambasadorowi Luksemburga, który również jest miłośnikiem neonów.
- Napis "Praha" udało mi się kupić od pewnego rolnika, który brał udział w rozbudowie warszawskiego kina. Niestety neon już nie świeci, bo tak jest zniszczony - opowiada Ilona Karwińska, autorka wystawy. - Moje zamiłowanie neonami zaczęło się jednak od napisu "Berlin", który wisiał nad sklepem ze sprzętem elektrycznym, a wcześniej z upominkami przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie. W tym przypadku bardzo ciężko było dotrzeć do osoby, która go posiadała, ale się udało - śmieje się Karwińska.
Przedmioty pokazane na wystawie pochodzą głównie z Warszawy, ale są także neony z Katowic, Białego Stoku, Szczecina i Wrocławia. Z naszego miasta można podziwiać lwa z bramy wrocławskiego ZOO, uciekających złodziei przy napisie "Ubezpiecz się w PZU" oraz zielony "Daes" z pl. Kościuszki. Autorka wystawy przyznaje, że neony z poszczególnych miast różnią się trochę od siebie.
- Może osoby, które się tą tematyką nie interesują, nie widzą różnicy. Ja jednak ją dostrzegam. Co prawda trudno ją opisać, ale np. wrocławskie neony są bardzo oryginalne, zabawne, lekkie w formie i spełniają raczej funkcję estetyczną. Ten specyficzny klimat wynika pewnie z tego, że neony w określonych miastach robili lokalni artyści - ocenia Ilona Karwińska.
Co istotne, twórców większości prezentowanych na wrocławskiej wystawie znaków nie znamy.
- Neony stały się popularne na początku lat 60-tych XX wieku. Artyści, którzy je wtedy tworzyli, robili je w ramach fuch. To raczej nie była ich główna praca. Swoich neonów też nie podpisywali. Poza tym spora część dokumentów dotycząca projektów, gdzie były nazwiska twórców, została zniszczona lub zgubiona - wyjaśnia Michał Duda z Muzeum Architektury, kurator wystawy. - Teraz tych neonów tak dużo jak kiedyś nie ma. Ludziom łatwiej i taniej jest zamówić kasetony - dodaje.
Wystawa "Polski neon" odwiedziła już: Londyn, gdzie mieszka Ilona Karwińska, Warszawę i Luksemburg. We Wrocławiu można ją oglądać od 5 maja (wernisaż godz. 17.30) do 13 czerwca 2010 roku w Muzeum Architektury przy ul. Bernardyńskiej.
Neon "Dobry wieczór we Wrocławiu" nominowany jest w plebiscycie 7 Cudów MM. |
Czytaj też:
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?