Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piekło kotów z Żarowa [drastyczne zdjęcia!]

Redakcja
W warstwie moczu i odchodów leżał kotek, zmarł na moich rękach – opowiada Mateusz Czmiel.

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu od 24 czerwca tego roku stara się uratować koty, które przebywają na działkach Jadwigi C. z Żarowa. Kobieta mieszka w bloku i od lat "zbiera" koty.

- Nie sterylizuję ich, ale to moja sprawa - podkreśla pani Jadwiga. - Nie chcę mieć w domu bezwolnych kukieł!

Na pytanie, ile miała kotów, odpowiada, że 17. Przedstawiciele TOZ, którzy wcześniej dowozili do jej domu karmę, podkreślają, że ponad 30.

- Kiedy pierwszy raz przyjechaliśmy do pani Jadwigi, nie wiedzieliśmy, co mamy powiedzieć. Po wejściu do jej mieszkania uderzył nas potworny fetor. Na podłodze była kilkucentymetrowa warstwa odchodów. Wszędzie leżały śmieci, ale co najgorsze – nie było kotów – opowiada Joanna Kleszcz z TOZ Wrocław.

"Zmarł na moich rękach"

Po rozmowach z właścicielką okazało się, że wszystkie koty zostały przeniesione na jej działkę. Kobieta zamknęła je w altanach, bez dostępu do światła dziennego. Koty od kilkunastu tygodni się tam załatwiały. Na podłodze była ponad 15-centymetrowa warstwa odchodów.

- Zdecydowaliśmy włamać się do altany, nie czekając na policję - relacjonuje Mateusz Czmiel. - Po naszym wejściu ujrzeliśmy sześć kotów, potwornie zarobaczonych i zagłodzonych. Na podłodze, na warstwie moczu i odchodów leżał czteromiesięczny kotek… Był już zimny, kiedy go wyciągnąłem z altany zaczął zwijać się z bólu. Zmarł na moich rękach – dodaje.

Pracownicy wrocławskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zabrali z działki 12 kotów, twierdzą, że ok. 20 wciąż czeka na pomoc.

- To jakiś horror! - oburza się pani Jadwiga, która wniosła sprawę do sądu o zniszczenie jej mienia. - To ci z TOZ-u znęcają się nad zwierzętami. Moje koty miały tu dobrze, biegały sobie po drzewach. Tu były ich ogrody. Karmiłam je dwa razy dziennie - zapewnia.

Zwierzęta trafiły do weterynarza w opłakanym stanie. Dostały leki na wzmocnienie organizmu.

- Większość była wycieńczona. Leczenie ich będzie bardzo długie oraz kosztowne. Koty mają koci katar, zapalenia dziąseł, skóry, uszu, oczu. Są w fatalnym stanie – mówią lekarze z przychodni weterynaryjnej VETAN, z którą współpracuje TOZ.

Czytaj też:Stop przemocy wobec zwierząt
Sprawa o znęcanie się nad zwierzętami

Towarzystwo zgłosiło sprawę do prokuratury oskarżając Jadwigę C. o znęcanie się nad zwierzętami. Postępowanie jest w toku. Jeśli zakończy się zarzutami, kobieta zostanie skierowana na obowiązkowe badania psychiatryczne. TOZ stara się też o nakaz wejścia do mieszkania Jadwigi C.

- Chcemy sprawdzić, czy nie ma tam większej ilości kotów - mówi Czmiel. - Niestety, na razie tylko tylu kotom mogliśmy pomóc. Najpierw je wyleczyliśmy, siedem już poszło do adopcji, pięć wciąż jeszcze czeka na dobrych, wrażliwych ludzi - tłumaczy.

TOZ zwraca się do wszystkich miłośników zwierząt o pomoc w pokryciu kosztów leczenia kotów. Szczegółowe informacje znajdziecie na stronie TOZ lub pod nr tel.: 726 510 539.

Pieniądze na pomoc dla kotów można wpłacać:

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce
Zarząd Oddziału we Wrocławiu

Konto:
PKO BP 59 1020 5242 0000 2202 0251 5096
dla wpłat zagranicznych SWIFT: PKOPPLPW

z dopiskiem: KOTY Z ŻAROWA



Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto