Parę gorzkich słów Bucchiego

Koszykarze Idei Śląska Wrocław przegrali w niedzielę w Pruszkowie z MKS-em Blachami Pruszyński 76:87 i była to ich pierwsza porażka ligowa w tym sezonie. Powiedzmy że dość nieoczekiwana, gdyż w czwartek w Hali Ludowej wrocławianie pokonali w meczu Euroligi najlepszy zespół Europy poprzedniego sezonu Maccabi Tel-Aviv. Dziś o spotkaniu w Pruszkowie rozmawiamy z kapitanem zespołu Maciejem Zielińskim.

- Dlaczego zespół Śląska słabo wypadł w Pruszkowie? - zapytaliśmy kapitana zespołu Idei Śląska Macieja Zielińskiego.

- Zagraliśmy w tym meczu słabo w obronie, a nasi przeciwnicy grali bardzo dobrze w ataku jak i w defensywie. Poza tym dało nam znać o sobie zmęczenie po czwartkowym meczu z Maccabi Tel-Aviv w Eurolidze, a także pewne rozprężenie po wygraniu tamtego spotkania.

- No właśnie. Są takie opinie, że zawodnicy Śląska koncentrują się na mecze Euroligi, a do meczów ligowych podchodzą z mniejszym zaangażowaniem?

- To nieporozumienie. My nie wychodzimy przecież na mecz z myślą o tym, że Euroliga jest ważniejsza i spotkanie z zespołem w naszej lidze można przegrać. Dla nas każde spotkanie jest ważne i liczy się tylko zwycięstwo.

-Co usłyszeliście od trenera Piero Bucchiego po meczu w szatni?

- To co można usłyszeć po porażce, czyli parę gorzkich słów.

- Ta przegrana udowodniła chyba, że w tym sezonie liga jest silniejsza, bardziej wyrównana i będzie w niej więcej zaciętych meczy...

- Zgadza się, ja już przed rozgrywkami mówiłem, że polska liga będzie mocniejsza i niedzielne spotkanie było tego dowodem. Zespoły znacznie się wzmocniły, dokonano wielu bardzo dobrych transferów, poza tym wiadomo, że na spotkania z nami wszyscy się specjalnie mobilizują i starają za wszelką cenę z nami wygrać.

-Jaki wpływ na dalszą grę Śląska w meczu z Pruszkowem miała kontuzja waszego rozgrywającego - Michaela Hawkinsa?

- Zejście z parkietu Hawkinsa przede wszystkim spowodowało to, że została zakłócona rotacja zmian. Michaela zastąpił wprawdzie Vladan Alanović, ale nie miał go kto zmienić, przez co musiał grać praktycznie bez odpoczynku. To nas na pewno osłabiło.

- Teraz czeka was kolejne trudne spotkanie Euroligi w Pireusie. Jakie nastroje przed tym meczem?

- Czeka nas ciężki mecz z bardzo dobrą drużyną jaka niewątpliwie jest Olymipiakos. Będziemy starali się zagrać jak najlepiej, czyli tak jak to zrobiliśmy z Maccabi.