Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Papierosom mówimy stanowczo: nie!

Michał Potocki
Michał Potocki
Chętni mogli zbadać poziom zasmolenia swoich płuc, potrenować ciosy i kopniaki na wielkim papierosie, porozmawiać z psychologiem i podpisać się na liście wrogów palenia w miejscach publicznych.

Impreza na Rynku pod pręgierzem rozkręcała się powoli od godz. 10. Było to jedno z kilkunastu takich wydarzeń w Polsce, które są częścią projektu "Polska bez dymu". Jest równocześnie kontynuacją akcji społecznej "Lokal bez papierosa". Największym zainteresowaniem cieszyło się badanie smookolizerem. Pokazywał on stężenie dymu papierosowego w płucach.

- Skala urządzenia jest nieskończona, ale powyżej 51 pokazuje już najcięższy przypadek nałogowca. Jeśli masz od zera do sześciu, wtedy oznacza, że jesteś niepalący - wyjaśnia Damian Ślepecki, wolontariusz z MFMSA, stowarzyszenia studentów medycyny. - Podchodzą głównie niepalący, żeby sprawdzić, czy jako bierni palacze mają coś w płucach. Podchodzi też dużo par, w których jedna osoba jest paląca - dodaje.

Badanie smookolizerem


Wcześniej podobne akcje odbyły się w Krakowie, Toruniu, Słupsku, Gdańsku, Sopocie, Przemyślu i Lublinie. Po Wrocławiu zwolennicy "Polski bez papierosa" zawitają jeszcze do stolicy, Gdyni, Gliwic i Rzeszowa.

- Propagujemy całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych, czyli np.: w parkach, pubach, na obiektach sportowych, ulicach miast, czy wrocławskim Rynku - mówi Anna Wójcik ze stowarzyszenia Manko, organizatora wydarzenia. - We Wrocławiu proponujemy m.in. badanie smookolizerem, porady psychologa, degustacje słodyczy, konkurencje sportowe, rozmowę z Krzysztofem Piaseckim. Zbieramy również podpisy pod nieoficjalną listą poparcia dla nowej ustawy antynikotynowej - wylicza Wójcik.

Organizowana w czasie akcji gra miejska promuje wrocławskie lokale, gdzie obowiązuje całkowity lub częściowy zakaz palenia.
- Fabuła naszej gry opisuje siedemnastowieczny Wrocław, w którym uczestnicy podążają tropem Benjamina, ucznia Jerzego Bocka i kompletują elementy historycznej pieśni. W nagrodę mogą otrzymać vouchery do restauracji "bez dymka" - mówi Rafał Kałwa, organizator.

Wrocławianie w większości popierają antypapierosową inicjatywę.
- W życiu wypaliłem ze 20 fajek, ostatnią rok temu. Takie akcje na pewno są potrzebne, chociaż wydaje mi się, że mają mały wpływ na rzucenie nałogu. Trzeba mieć przede wszystkim silną wolę - komentuje Tomasz Hatała.

Wrocławianie wpisują się na listę poparcia ustawy antynikotynowej


Zagorzali zwolennicy czystego powietrza zwracają uwagę na niebezpieczeństwa, jakie dla zdrowia niesie palenie.
- Jestem za całkowitym zakazem palenia. Nigdy nie paliłam i bardzo mi przeszkadza, gdy inni to robią. Palenie wywołuje raka nie tylko w płucach, ale osłabia i zanieczyszcza cały organizm. Kto chce, niech się truje w swoim domu, a nie innych na ulicy - uważa Janina Rudnicka.

Palacze rozumieją, że dym może przeszkadzać niepalącym, ale też domagają się swoich praw.
- Palę, bo lubię. Paczka wystarcza mi na dwa dni, staram się nikomu nie przeszkadzać. Jeśli w moim towarzystwie jest osoba niepaląca, to przy niej nie wyciągam papierosów. Co to komu przeszkadza, jak palę sobie, spacerując po parku? - pyta Krzysztof Marczyński.


Czytaj również:

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto