Wybór padł na Igielną z powodu znajdującego się tam muru, który może przypominać wyglądem lokomotywę i wagony.
- "Pociąg do nieba"to było hasło, dla którego znalazłem rozwiązanie plastyczne. Zaproponowano mi temat i formę, a ja realizuję swoją wizję - mówi Tomasz Kolisko, autor powstającego muralu.
Przyznaje, że nie ma zbyt wielkiego doświadczenia w tego typu formie artystycznej.
- Przy tworzeniu tego muralu mam możliwość zmierzenia się z dużą przestrzenią, która musi być umiejętnie zagospodarowana - opowiada artysta.
Wrocławianie często zatrzymują się, żeby porozmawiać z twórcą.
- Jeden z okolicznych mieszkańców bardzo chciałby się pojawić na murze w charakterze maszynisty obsługującego lokomotywę. Codziennie przechodząc obok mnie pyta, czy umieszczę go w swojej pracy - opowiada Kolisko. - Wciąż się nad tym zastanawiam - dodaje ze śmiechem.
Pomysł umieszczenia nietypowego rysunku na murze spodobał się mieszkańcom miasta.
- To fajny pomysł. Uważam, że mural zainspirowany rzeźbą z pl. Społecznego, może być fajną ozdobą - mówi Miłosz. - Oczywiście, jeśli będzie dobrze wykonany.
Podobnego zdania jest pani Danuta, która uważa, że mural to dobra alternatywa dla graffiti.
- Miasto powinno przekazywać więcej takich zaniedbanych miejsc dla młodych artystów. Wygląda to lepiej niż zniszczone ściany popisane sprayem - uważa.
Efekt końcowy pracy Tomasza Kolisko będzie można podziwiać już za trzy dni.
Czytaj też:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?