Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze. |
Nie ma lepszego sposobu na "martwą" niedzielę niż muzyka na żywo w tak doborowym towarzystwie. Po chwilowej przerwie wraca na sceniczne deski wrocławska Miloopa. Chyba nikomu nie trzeba przypominać, że to grupa czerpiąca swoje inspiracje z takich gatunków muzycznych, jak drum&bass, house i electronic.
Mają za sobą dwa, bardzo udane, studyjne albumy "Nutrition Facts" i "Unicode". Zespół przymierza się do nagarnia trzeciej płyty, a jej premiera przewidziana jest na jesień tego roku. Trzeba wspomnieć o pewnych personalnych zmianach, które - moim zdaniem - nadały muzyce Miloopy więcej spójności. Obecny skład przedstawia się następująco: Natalia Lubrano – śpiew, Bond [Radek Bednarz] – bas, low end modulation, Paweł Konikiewicz – klawisze, Przemek Gibki – gitara, Michal Muszynski – perkusja, electronic beats. Podczas koncertu w Eterze do grupy dołączył jeszcze puzonista Tomasz Kasiukiewicz.
Osobą, która znakomicie wtopiła się w klimat wytwarzanych przez Miloopę dźwięków był L.U.C. Współzałożyciel i wokalista Kanału Audytywnego i wielu innych, niezwykłych muzycznych projektów wystąpił gościnnie w trzech piosenkach. To człowiek, w którym drzemią nieograniczone pokłady energii. Jeśli ktoś widział go na scenie, to wie, o czym mówię. Jak nikt inny potrafi przelać na publiczność swoje muzyczne szaleństwo. Na scenie śpiewa, uprawia beatbox i produkuje kosmiczne dźwięki z innej galaktyki. Posiłkuje się także elektroniką, która sprawia, że wszystko brzmi inaczej, bardziej oryginalnie. Niedawno ukazał się nowy projekt artysty o nazwie "PyyKyCyKyTyPff" - pozycja zacna i warta przesłuchania.
Na koncert w Eterze szedłem przepełniony ciekawością i muzycznym głodem, które zostały zaspokojone. Ta muzyczna fuzja to dobry przykład na to, że w naszym kraju można stworzyć oryginalne i świeżo brzmiące dźwięki na światowym poziomie. W Eterze dostałem solidny zastrzyk energii i wiem, że nasza scena jest w dobrych rękach. Chciałbym, żeby te dwa muzyczne światy, Miloopa i L.U.C., spotkały się ponownie. To była naprawdę świetna kombinacja!
Czytaj też:
- Zdenek Bina Acoustic Project w Łykendzie: Były ciary!
- Kasia Kowalska: Moja krew i Ciechowski [foto]
- Nouvelle Vague w Eterze [foto]
Matura 2011 - serwis specjalny | Egzamin gimnazjalny 2011 | Wrocław: Koncerty i festiwale 2011 |
Sprawdzian trzecioklasisty 2011 | Rozkład jazdy MPK Wrocław | Dzieje się we Wrocławiu |
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?