Jest to opowieść o dorastającej szkockiej księżniczce, która za nic ma tradycję, zwyczaje przodków i dworskie maniery. Za wszelką cenę chciałaby pędzić przed siebie z rozwianymi włosami i strzelać z łuku gdzie popadnie. Jednym słowem chciałaby w pełni decydować o swoim losie. Tradycja i dobro królestwa wymaga jednak tego, by młoda księżniczka poślubiła pierworodnego syna jednego z okolicznych, klanowych wodzów... Czy uda jej się postawić na swoim i spełnić własne marzenia? Czy będzie mogła decydować o swojej przyszłości? Czy będzie w stanie odmienić swój los i nie doprowadzić przy tym do wojny klanów?
Ta pozornie prosta opowieść o dorastaniu, dojrzewaniu i zdobywaniu doświadczenia życiowego niesie, jak przystało na filmy Pixara, puentę, której nie powstydziłby się żaden scenarzysta - zmusza do refleksji nad własnymi czynami, a także nad tym, co powinno być najważniejsze w naszym życiu. Czy zawsze trzeba postawić na swoim?
Pomimo tego, że fabule można zarzucić przewidywalność, to i tak zasługuje ona na uznanie. Nie od dziś wiadomo, że fabuła w filmach Pixara odgrywa niejako drugorzędną rolę, stanowiąc jedynie punkt zaczepienia. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż główną bohaterką obrazu jest kobieta. W żadnym poprzednim projekcie tej amerykańskiej wytwórni taka sytuacja nie miała miejsca - czyżby to krok w stronę równouprawnienia? Pozostawmy to pytanie na razie bez odpowiedzi i poczekajmy na kolejne produkcje.
Klimat średniowiecznej, deszczowej Szkocji, w której osadzona została akcja oddany został w pixarowskim stylu. Jej twórcy pokazują nam, że z każdym kolejnym projektem idą do przodu. Już ponad dziesięć lat temu wszyscy wychwalali animację futra jednego z bohaterów "Potworów i Spółki". Dziś to już przeszłość - Merida Waleczna zachwyca animacją rudych loków. Możemy też podziwiać mokrą sierść niedźwiedzicy, stawiając tym samym poprzeczkę na jeszcze wyższym poziomie. Czy w takim razie kolejne dziecko Pixara utrzyma tendencję wytwórni? Miejmy taką nadzieję...
"Brave" to dobry film. Niestety jest to tylko "dobry" film, który swoim humorem, moralizatorstwem oraz przesłaniem nie dorównuje najlepszym produkcjom z tej wytwórni... Niemniej warto wydać parę zlotych na bilet do kina, gdyż z pewnością jest tego wart, zwłaszcza że przed głównym seansem czeka na nas projekcja kolejnej krótkometrażówki - "La Luna". Jest to przyjemna opowieść o trzech pokoleniach, która nie tylko bawi, ale również uczy. To jednak temat na osobną recenzję...
Wkrótce kolejny konkurs na bilety do Multikina! Sprawdź, kiedy jeszcze można zobaczyć "Meridę Waleczną" Multikino Pasaż Grunwaldzki i Arkady Wrocławskie 2D: 10.00 12.15 14.30 16.45 19.00 3D: 11.00 13.15 15.30 17.45 20.00 |
Czytaj też:
- Madagaskar 3. Lew Alex królem cyrku [recenzja użytkowniczki]
- Kazik, głęboki OFF i Yuma. Zobaczcie klip promujący film
Złap Wrocław w biegu | Mecz Polska - Młodawia[bilety] | Włodarczyk vs. Palacios we Wrocławiu | Polcon 2012 we Wrocławiu [program] |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?