Zobacz też: Repertuar kin Wrocław. Premiery filmowe tygodnia [trailery, obsada, repertuar]
Zwykle jestem bardzo sceptycznie nastawiona do wszelkiej maści sequelów, które sztucznie przedłużają radość widzów, napychając kieszenie producentów gotówką na fali sukcesu pierwszej części filmu. Na "Madagaskar 3" szłam więc z niezmąconą pewnością, że będzie to film w najlepszym razie kiepski. Okazało się inaczej.
"Madagaskar 3" miał swoją premierę światową w maju, a w Polsce 3 sierpnia, jakieś 7 lat od wejścia na ekrany oryginalnego "Madagaskaru" i cztery lata po "Madagaskarze 2". Reżyserowany był przez ten sam duet, co dwie poprzednie części (Eric Darnell, Tom McGrath), tym razem jednak zespół reżyserski został zasilony świeżą krwią, tj. Conradem Vernonem. Być może ten dodatek zapobiegł popadnięciu kolejnej części filmu w typową dla większości sequelów miernotę, jednak trudno w tej sprawie orzekać, nie przeprowadzając wnikliwego śledztwa.
Twórcy "Madagaskarów" odmieniają tematykę upersonifikowanych dzikich zwierząt przez wszystkie przypadki. Tym razem bohaterowie stają się gwiazdami cyrku. Akcja zaczyna się, gdy pingwiny opuszczają Afrykę oryginalnym latającym wehikułem własnej konstrukcji w celu zbicia fortuny w kasynie w Monte Carlo. Zostawiają jednak Alexa i jego przyjaciół, którzy chcą wrócić do zoo w Nowym Jorku. Alex knuje przebiegły plan - trzeba udać się za pingwinami do Monte Carlo i strzelić focha. W trakcie realizacji tego planu zwierzęta zwracają na siebie uwagę pewnej szalonej i bezwzględnej policjantki, która z zawiązanymi oczami, rękami i nogami pokonałaby Jamesa Bonda. W wyniku wielu perturbacji nasi bohaterowie stają się członkami cyrku podróżującego po Europie i pomagają trupie pełnej nowych zabawnych i charakterystycznych postaci wrócić do formy i zdobyć upragniony kontrakt. I w zasadzie mamy już komplet: główna zła i jej poplecznicy, cała masa dobrych i wielkie show.
Jakby można było opisać "Madagaskar 3"? Jest to film z wieloma komediowymi akcentami, które z pewnością dostarczą radości również starszej widowni. Trudno się tutaj doszukiwać głębokiego przesłania, więc funkcja wychowawcza jest minimalna. Animacja jest z pewnością dobra.
Głównym atutem filmu jest jego akcja - dynamiczna, pełna werwy i porywająca. Od kierowania pojazdami przez pingwiny, przez wielkie psychodeliczne show w teatrze aż po pełną ciekawych zwrotów akcję sceny kulminacyjnej. Podczas tego filmu trudno zresztą znaleźć chwilę wytchnienia. Dzieje się tyle, że nie sposób nie podziwiać kunsztu reżyserów w tworzeniu tak pełnego radości i energii filmu. Szczególnie godne pochwały są rozmaite ewolucje zwierzaków w czasie akcji. Trzeba przyznać, że tematyka cyrkowa dostarczała wielu możliwości kreacji takich scen, z których zespół tworzący "Madagaskar 3" umiejętnie korzystał.
Po wyjściu z kina pomyślałam, że czasem jednak sequele nie są aż takie złe. Film "Madagaskar 3", choć raczej nie stanie się kultowy ani prawdopodobnie nie zostanie nagrodzony Oscarem, jest bez wątpienia udaną produkcją. Dynamiczny i pełen humoru sprawi wiele radości każdemu, kto się na ten film wybierze, bez względu na wiek.
Film obejrzeliśmy w wersji 2D dzięki współpracy z Multikinem Sprawdź godziny seansów w tygodniu (repertuar aktualny do 16 sierpnia): Multikino Arkady Wrocławskie, wersja 2D: 11.30 13.30 15.30 17.30 19.30 Multikino Pasaż Grunwaldzki, wersja 2D: 11.30 13.30 15.30 17.30 19.30 21.30 |
Czytaj też:
- Internauci o Madagaskarze 3: Julian na prezydenta [foto, wideo]
- Kazik, głębokiOFF i Yuma. Zobaczcie klip promujący film
Złap Wrocław w biegu | Przystanek Woodstock 2012 | Włodarczyk vs. Palacios we Wrocławiu | Polcon 2012 we Wrocławiu [program] |
Jak wyprać kurtkę puchową?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?