Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Melanie Fiona na koncercie we Wrocławiu [foto]

moon
moon
Muzyka w klimacie soul, r&b i reggae zabrzmiała na scenie klubu Eter podczas koncertu niezwykle żywiołowej kanadyjskiej wokalistki - Melanie Fiony.

Chcesz spędzić Sylwestra we Wrocławiu? Sprawdź oferty klubów i koncerty


Ponury, środowy dzień, 8 grudnia, ciągnął się niemiłosiernie. Wątpliwa przyjemność przedzierania się przez zaspy brudnego śniegu dodatkowo nie najlepiej wpływała na samopoczucie. Wieczorne wyjście do Eteru było jak wybawienie, dawało szansę na oderwanie się na chwilę od szarej rzeczywistości.

Melanie Fionaporusza się w nieco innej muzycznej stylistyce niż ta, którą zazwyczaj wybieram do słuchania. Za to klimat jej utworów i żywiołowość wokalistki idealnie poprawiają humor, dlatego oczekiwałam udanego koncertu i z przyjemnością przyznam, że się nie zawiodłam.

Melanie pochodzi z Toronto, jednego z najbardziej zróżnicowanych pod względem etnicznym miast świata. Rodzice Kanadyjki są emigrantami z Gujany, od małego zapewniali swojej córce kontakt z muzyką i mieli spory wpływ na jej twórczość, stanowiącą mieszankę soulu, r&b, hip-hopu oraz reggae. Debiutancki album artystki pt. „The Bridge” ukazał się w czerwcu 2009 r. i zapisał się w pamięci słuchaczy głównie dzięki przebojowemu singlowi „Monday Morning”.

Pół godziny po planowanym rozpoczęciu koncertu rozległy się nieśmiałe oklaski mające wywołać artystkę. Niedługo potem na scenie pojawili się kolejno gitarzysta, perkusista i czerwonowłosa pani klawiszowiec, następnie dwie piękne chórzystki ubrane obcisłe czarne stroje, a w końcu także sama Melanie - w wysokich złotych szpilkach, cekinowych szortach, ukryta pod szerokim rondem czarnego kapelusza. Od tego momentu przestałam zwracać uwagę na to, co się dzieje wokół, przez resztę koncertu nie mogąc oderwać oczu od śpiewających pań.

Melanie otworzyła koncert utworem "Ay Yo", dalej usłyszeliśmy "Bang Bang" z początkowym motywem z filmu "Kill Bill", "Monday Morning", "You Stop My Heart", "Please Don't Go (Cry Baby)", "Johnny", "Give It To Me Tight", "Priceless", "Teach Him" oraz utrzymane w klimacie reggae "Somebody Come Get Me". Niespodzianką było wykonanie coveru "Ironic" Alanis Morissette oraz piosenki "Gone And Never Coming Back”, stanowiącej zapowiedź nowej płyty. Na bis wokalistka ponownie zaśpiewała najpopularniejszy utwór z "The Bridge" - "Monday Morning".

Podczas koncertu artystka wykonała kilka miłych gestów – m.in. zaczęła śpiewać do jednego z najmłodszych fanów, który stał pod sceną, a w trakcie bisu uklękła na chwilę i podpisała płytę podaną jej przez fankę. Poza tym specjalnie nauczyła się mówić po polsku "Zróbcie hałas!" oraz "Dziękuję", co było fajnym akcentem.

Możliwe, że prawie półtoragodzinny koncert okazał się za krótki dla niektórych fanów, ale ja na pewno na długo zapamiętam tę roztańczoną, będącą w ciągłym ruchu wokalistkę, potrafiącą swym szczerym uśmiechem i naturalnością zjednywać sympatię publiczności.

To była trzecia wizyta kanadyjskiej wokalistki w Polsce, wcześniej pojawiła się na kwietniowej gali Eska Music Awards i 17 lipca zagrała w warszawskiej Stodole. Wiosną tego roku Melanie towarzyszyła Alicii Keys podczas jej amerykańskiej trasy.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze.


Czytaj też:

Serwis MoDoZmień swoje drogowe miasto - głosuj!
Zima we Wrocławiu 2010/2011 [serwis specjalny]
Próbny egzamin gimnazjalny

Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto