Marzą nam się bale kostiumowe? I niepowtarzalne stroje, inne od wszystkich? Poszukajamy inspiracji w starych żurnalach, na starych widokówkach czy grafikach. Bo czy przyszłoby nam do głowy przebrać się za wieżę Eiffla, Nowoczesność na rowerze ze słupem elektrycznym w ręku czy Kolej Żelazną? A takie właśnie stroje proponowano - także wrocławiankom - w wieku XIX.
Bale kostiumowe były ulubioną zabawą karnawałową wrocławian w wieku XVIII. Choć sam karnawał miał znacznie dłuższą tradycję - jedna z kronik podaje rok 1522 jako datę pierwszej karnawałowej zabawy w naszym mieście.
Osiemnastowieczne wrocławskie szaleństwo maskaradowe miało oczywiście swoje korzenie w fascynacji weneckim karnawałem. Maska na twarzy i domino pozwalały przekraczać sztywne granice konwenansu podczas publicznych balów maskowych zwanych redutami.
Nie ma co ukrywać - niepokoiło to władze, urzędnicy cesarscy posunęli się nawet do tego, że zakazali publicznego noszenia masek.
Nie na wiele się to zdało, bo sprytni mieszczanie szybko znaleźli sposoby obejścia takich zakazów. Bale kostiumowe weszły na stałe do karnawałowej tradycji Wrocławia. Najwspanialsze uwieczniano dla potomności na litografiach, w gazetach drukowano ilustrowane reportaże i ogłoszenia o pozostawionych w salach balowych przedmiotach.
Co gubiono podczas maskarad? Możemy się tego dowiedzieć, oglądając w Muzeum Etnograficznym wystawę "Świat w zwierciadle mody" przygotowaną przez Ewę Halawę i Małgorzatę Możdżyńską-Nawotkę.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?