Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maraton Och, Karol w Multikinie

Zielkq
Zielkq
Jedna noc, trzy dobre filmy i wiele roześmianych twarzy po wyjściu z Multikina – czy można chcieć czegoś więcej?

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze.

Wrocławskie kina prześcigają się w organizacji nocnych maratonów filmowych. Tym razem Multikino w Pasażu Grunwaldzkim z okazji premiery filmu "Och, Karol 2" (21 stycznia) przygotowało seans składający się z trzech polskich produkcji, które łączył aktor odgrywający główne role – Piotr Adamczyk. Nie miało przy tym znaczenia, że dwa z trzech prezentowanych filmów ("Testosteron" i "Trick") już dawno pojawiły się na DVD. Każdy film oglądany na kinowym ekranie jest dużo ciekawszy, a i nie można tutaj pominąć roli, jaką odrywają komentarze pojawiające się na sali podczas seansu – często dużo śmieszniejsze od samych dialogów i sytuacji na ekranie.

Maraton rozpoczął się punktualnie o godzinie 22 od "Testosteronu", komedii na temat męskiego postrzegania kobiet i związków damsko-męskich. Dzieło Tomasza Koneckiego i Andrzeja Saramonowicza przez blisko dwie godziny doprowadzało publiczność do łez nie tylko humorem sytuacyjnym, ale przede wszystkim słownym. Po nim pozostała jeszcze refleksja: czy rzeczywiście tak to wygląda w rzeczywistości?

Po sporej dawce humoru przyszedł czas na film z 2010 roku – "Trick", czyli polską komedię kryminalną. Opowieść o Marku Kowalewskim, genialnym fałszerzu pieniędzy, który trafia do zakładu karnego. Jednak w zamian za skrócenie kary podejmuje się wydrukowania sześciu milionów dolarów w banknotach studolarowych mających być okupem dla talibów za porwanego polskiego polityka. Inteligentny film posiada znacznie mniejszą dawkę humoru od poprzedniego. W kryminałach liczy się głównie fabuła, która tutaj została zbudowana z dużym polotem. Prezentowana intryga jest wielopoziomowa i wielowątkowa. Film cieszył się zainteresowaniem na sali.

"Och, Karol 2"

Na sam koniec Multikino zostawiło jednak coś, na co wszyscy czekali i z racji czego w większości pojawili się w kinie na maratonie.Czy było warto czekać aż do czwartej nad ranem, by obejrzeć film, który od kilku tygodni reklamowany był we wszystkich mediach?

Wszystko zależy od tego, czego się spodziewaliśmy. Jeżeli miał to być wielki hit polskiej kinematografii, mający przyćmić cały jej dotychczasowy dorobek (a tak można próbować wnioskować z zamieszania wokół tej produkcji) to niestety spotkamy się z rozczarowaniem. Film niczym odkrywczym nie zaskakuje, prezentując humor i fabułę na poziomie innych polskich komedii. Czy to źle? Nie, "Och, Karol 2" jest bardzo dobrym filmem, który nie wymaga od widza zbyt wiele myślenia.

Po ciężkim tygodniu, na piątkowy wieczór "Och, Karol 2" jest filmem idealnym – nie zmęczy, a rozbawi i zapewni rozrywkę przez ponad półtorej godziny. Na uwagę zasługuje obsada aktorska, wśród której oprócz Piotra Adamczyka znajdziemy m.in.: Małgorzatę Sochę, Katarzynę Zielińską, Małgorzatę Foremniak, Martę Żmudę Trzebiatowską, Annę Muchę czy Krzysztofa Stelmaszyka.

Podsumowując, czy warto było udać się na maraton "Och, Karol" w piątkową noc? Niech żałuje ten, kto nie był!


Czytaj również:


7 Nadziei Wrocławia - głosujcie!


Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto