Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy Stabłowickiej chcą lepszych mieszkań

Monika Dubec
Monika Dubec
Mieszkańcom bloku socjalnego przy ul. Stabłowickiej nie podobają się mieszkania zastępcze proponowane przez gminę. Miasto jednak mówi, że nic lepszego nie dostaną.

Przypomnijmy: mieszkańcy ul. Stabłowickiej 127 we Wrocławiu do czerwca muszą opuścić swój budynek. To decyzja nadzoru budowlanego po kontroli bloku przez budowlańców i straż pożarną.

Miasto, zgodnie z uchwałą, musi znaleźć mieszkania zastępcze. - Ja byłam oglądać 41-metrowe mieszkanie przy ul. Piastowskiej 34. Skandal. Tam nie ma ciepłej wody, toaleta jest wspólna na korytarzu. Nie chcę mieszkać w takich warunkach, tym bardziej z piątką dzieci - żali się Aneta Wojciechowska. - Na Stabłowickiej też warunki są straszne, ale chociaż każdy ma tam łazienkę - dodaje.

Podobne zdanie o proponowanych mieszkaniach mają państwo Lubczyńscy.

- My z kolei oglądaliśmy mieszkanie przy ul. Piłsudskiego. Co prawda jest większe od tego, co teraz mamy o 15 metrów, ale warunki są tam jak dla bydła. Nie ma centralnego ogrzewania, trzeba samemu palić - mówi Krzysztof Lubczński. - Ja się tam na pewno nie przeprowadzę. Wolę zostać w starym mieszkaniu - dodaje.

Dzisiaj przedstawiciele mieszkańców chcieli się spotkać z prezydentem Dutkiewiczem i uświadomić mu, jakie lokale się im proponuje. Rafała Dutkiewicza nie było jednak w biurze. Do mieszkańców wyszedł rzecznik urzędu.

- Proszę złożyć stosowną petycję, a na pewno zostanie ona rozważona. W tej chwili nic innego nie mogę zaproponować - mówił Paweł Czuma.

Zbulwersowani mieszkańcy napisali na miejscu taki dokument.

Zadłużenie mieszkańców a nowe lokale

Miasto jednak przyznaje, że lepszych mieszkań nie jest w stanie im zaproponować, ponieważ lokatorzy byłego hotelu robotniczego są zadłużeni. Od dawna nie płacą czynszu.

- Bez zadłużenia w tym budynku są tylko cztery rodziny z 29 tam mieszkających. Zalegają po kilkadziesiąt tysięcy złotych - przyznaje Julia Wach z Wydziału Lokali mieszkalnych i Użytkowych. - W takiej sytuacji nie możemy zaproponować im lepszych warunków. Nawet uchwała mówi o tym, że jak ktoś ma długi, nie może dostać lokalu w nowym budownictwie, czy po kapitalnym remoncie - tłumaczy.

Tymczasem wrocławianie są oburzeni, że ich zadłużenie jest "kartą przetargową".
- To prawda, że mamy długi, ale już złożyliśmy wniosek o ich umorzenie - mówi Aneta Wojciechowska. - Poza tym obiecuję, że jak dostanę lepsze mieszkanie, to na pewno będę płacić, tylko muszę mieć przekonanie, że płacę za jakiś standard.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto