29 mieszkań do wykwaterowania

Od tej decyzji nie będzie już odwrotu. Budynek jest w bardzo złym stanie i nie nadaje się do zamieszkania. Dzisiaj urzędniczki z Wydziału Lokali Mieszkalnych i Użytkowych miejskiego urzędu informowały mieszkańców o planach wykwaterowania. Rozdawały też wnioski, które muszą złożyć, by przydzielono im inne mieszkanie.

- W końcu coś z tą ruiną robi. Już dawno zgłaszaliśmy, że warunki tu są koszmarne, jednak do tej pory nikt się nami nie przejmował. Nam nawet wstyd znajomych zapraszać - żali się pani Agnieszka, która z całą rodziną mieszka w budynku przy ul. Stabłowickiej 127. - Cały czas boję się, żeby sąsiad nie wpadł mi przez mój sufit do środka, bo tak słaba jest konstrukcja - dodaje.

Potwierdzają to też różne ekspertyzy. To na ich podstawie powiatowy inspektor nadzoru budowlanego podjął decyzję o wykwaterowaniu.

- Budynek jest wykonany z bardzo słabych materiałów. Zagrożenie stanowią między innymi balkony. Poza tym wykryliśmy wiele błędów wykonawczych - twierdzi Przemysław Samocki z nadzoru budowlanego.

Zniszczone wejście, przez które może wejść każdy

Zatrważające są też wyniki kontroli przeprowadzone przez straż pożarną.

- W całym budynku pourywane są kontakty, wadliwa jest też wentylacja oraz instalacja elektryczna, której dawno nikt nie przeglądał. Poza tym drogi ewakuacyjne są pozastawiane rzeczami lokatorów, wyłożona jest też na nich łatwopalna wykładzina - mówi Jarosław Prudnik z państwowej straży pożarnej we Wrocławiu.

Teraz miasto ma niecałe dwa miesiące, by znaleźć ludziom nowe lokum.

- Już szukamy dla nich mieszkań. Jednak to może potrwać i na pewno nie możemy zagwarantować, że będą to jakieś luksusowe warunki. Za to na pewno możemy zapewnić, że w nowych blokach będzie bezpiecznie. Może być np. tak, że te rodziny dostaną lokale w innych dzielnicach miasta ze wspólną łazienką na korytarzu - opowiada Julia Wach z Wydziału Lokali Mieszkalnych i Użytkowych wrocławskiego magistratu. - Poza tym większość z lokatorów nie płaci od dłuższego czasu czynszu, co też jest brane pod uwagę przy przedzielaniu lokali - wyjaśnia.

I tego właśnie najbardziej boją się mieszkańcy budynku przy ul. Stabłowickiej 127. Nie chcą mieć wspólnej ubikacji na korytarzu. Zgodzić się jedynie będą mogli na wspólną kuchnie, bo taką mają teraz.

- Ja na gorsze warunki na pewno nie pójdę. Tu będą koczował - zapowiada jeden z mieszkańców.

Część jednak liczy, że aż tak źle nie będzie i cieszy się na wieść o przenosinach.

- Ja już mam dosyć tych popękanych ścian, tego, że na balkon nie możemy wychodzić, bo to niebezpieczne. No i wspólnych kuchenek na korytarzu. Ile razy ktoś nie wyłączył gazu i się ulatniał, albo małolaty przychodziły i specjalnie go odkręcały. Cały czas trzeba tego pilnować - wylicza wady pani Ewa. Jej sąsiadka pani Zofia również nie może doczekać się nowego mieszkania, twierdząc, że już gorzej być nie może.

Lokatorzy twierdzą, że w ciągu ponad 20 lat remontowano tu tylko dach i zakładano nowe kaloryfery. Resztę mieszkańcy naprawiali lub odświeżali własnymi siłami

W tej chwili, do czasu wykwaterowania Zarząd Zasobu Komunalnego we Wrocławiu na bieżąco będzie wykonywać prace, by stan techniczny budynku nie pogorszył się jeszcze bardziej. Między innymi wstawiane są belki podtrzymujące balkony.

Przypomnijmy kontrole stanów technicznych domów socjalnych zarządzono po tragicznym pożarze w Kamieniu Pomorskim, w którym zginęło 21 osób.