Nie zawsze tak było. Jeszcze prawie rok temu pod znakiem znajdowała się tabliczka ze strzałką. Wskazywała ona miejsce od ustawienia znaku do skrzyżowania z ulicą Płońskiego jako wyjątek od zakazu parkowania.
- Mogliśmy spokojnie zatrzymać się i wyładować towar. To było rozsądne, bo ulica Skoczylasa nie jest ruchliwa - wyjaśnia Grzegorz Kłak, który od dawna handluje na targowisku. - Jednak po zakończeniu remontu jezdni tabliczka zniknęła. Nikt nie wie dlaczego.
Czytaj też: Kierowcy nocnych autobusów walczą z zajmującymi zatoki taksówkarzami
Problem dotyczy prawie 40 handlowców, a także działkowców, którzy przyjeżdżają tam sprzedawać sery, owoce i warzywa. Na domiar złego, od początku poprzedniego tygodnia straż miejska regularnie wysyła tam patrole, wystawiające kierowcom mandaty za parkowanie przy wjeździe na targ.
- Już słychać głosy wśród kolegów i koleżanek, że jak tak dalej pójdzie, to w ogóle nie będzie się kalkulowało prowadzić kiosków. Niektórzy myślą już o zwinięciu działalności. Jeszcze trochę i połowy kupców tu nie będzie - tłumaczy zdesperowana Monika Nowakowska, także handlująca w Leśnicy.
Problem zgłosiliśmy w Wydziale Inżynierii Miejskiej wrocławskiego magistratu. Jak się okazało się, nikt nie miał tam pojęcia, że zabrakło tabliczki pod zakazem.
- Powinna tam być przez cały czas. Nikt jej nie usunął na polecenie władz miasta. Ktoś musiał więc albo ją ukraść, albo zniszczyć - wyjaśnia Katarzyna Kasprzak z urzędu miasta. - Jutro złożymy wniosek o ponowne zainstalowanie tabliczki w jej dawnym miejscu - obiecuje.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?