W ubiegłym tygodniu kotik afrykański z wrocławskiego zoo złapał kauczukową piłeczkę na sznurku, która wpadła do basenu jednemu ze zwiedzających.
Opiekunowi nie udało się wyjąć jej z pyska Nelsona, ponieważ sznurek pękł i przedmiot znalazł się w żołądku zwierzęcia.
Uchatki robią sztuczki we wrocławskim zoo [wideo]
Z powodu wypadku kotik został oddzielony od swoich koleżanek Mandisy i Jojo. Na razie nie uczestniczy w pokazach karmienia w zoo.
- W środę zrobiliśmy Nelsonowi prześwietlenie, na którym widać, że piłeczka jest w żołądku. Zwierzę czuje się dobrze. Jest karmione często, ale małymi porcjami ryb, by nie zapchać mu żołądka - mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo. - W środę czeka go drugie prześwietlenie, jeśli miękka kauczukowa piłeczka została strawiona, zwierzę wróci na wybieg.
A tak Mandisa pomaga w sprzątaniu basenu
Nelson przyleciał do Wrocławia z Mandisą w sierpniu 2009 roku z angielskiego Banham. Kilka miesięcy później dołączyła do nich Jojo z Frankfurtu. Pokazy karmienia kotików można oglądać w tygdniu o godz. 11 i 14., w weekendy i święta o godz. 17.
Czytaj również:
- Do Wrocławia przybył kolejny kotik
- Zoo Wrocław: cennik, godziny otwarcia, dojazd
- Zoo we Wrocławiu i jego Afrykarium [wideo]
Matura 2011 - serwis specjalny | Sprawdzian szóstoklasisty 2011 | Wrocław: Koncerty i festiwale 2011 |
Sprawdzian trzecioklasisty 2011 | Rozkład jazdy MPK Wrocław | Dzieje się we Wrocławiu |
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?