Pierwsza kwarta rozpoczęła się dobrze dla gości, dla których pierwsze punkty w meczu zdobył Hubert Wierzbicki. Jednak niedługo później 2-punktowym rzutem
zrewanżował się gracz Śląska - Kacper Sęk, który szybko doprowadził do remisu.
Początek spotkania był bardzo wyrównany, jednak po stronie gospodarzy często było widać niewymuszone błędy podkoszowych, którzy raz za
razem dopuszczali swoich przeciwników do czystych pozycji spod obręczy. Ponadto szwankowała obrona wrocławskiego klubu, co doprowadzało do
klarownych sytuacji obwodowych Sportino. Na szczęście dla wrocławian przyjezdni w pierwszej kwarcie dzisiejszego pojedynku mieli bardzo niską skuteczność w rzutach z dystansu. Koszykarze Śląska po niemrawym początku spotkania z każdą minutą grali coraz lepiej co doprowadziło do 9-punktowej przewagi wrocławian na koniec pierwszej części meczu. W tej odsłonie szczególnie na słowa uznania zasłużył Kacper Sęk, który nie tylko oddawał celne rzuty, ale również był bardzo produktywny w obronie.
Kolejna odsłona meczu i kolejne minuty dobrej gry wrocławian. Koszykarze Śląska znacznie poprawili grę w defensywie, a przy tym wykorzystywali
większość dogodnych sytuacji. Na 5 minut do końca drugiej kwarty podopieczni Grzegorza Krzaka prowadzili z gośćmi nawet 13 punktami (30:17), a co ważniejsze zdecydowanie poprawili zbiórki na atakowanej tablicy. 3 minuty przed syreną kończącą drugą partię meczu wrocławscy koszykarze osiągnęli nad
graczami Sportino Inowrocław aż 17-punktową przewagę, która jak się później okazało była największą przewagą w całym dzisiejszym spotkaniu. Niestety dla
koszykarzy Śląska końcówka tej partii należała zdecydowanie do graczy z Inowrocławia, którzy tuż przed końcem kwarty zdobyli 7 punktów z rzędu i zbliżyli się do gospodarzy na zaledwie 9 oczek. Najwięcej problemów wrocławskim zawodnikom w końcowej fazie drugiej części meczu przyprawił były gracz Turowa Zgorzelec - Maciej Strzelecki.
W końcówce drugiej kwarty dzisiejszego spotkania i w kolejnych jego częściach trener gości zdecydował się na wpuszczenie na parkiet bardziej
doświadczonych zawodników, którzy na co dzień występują w pierwszym składzie na pierwszoligowych parkietach. Jak było widać ich doświadczenie znacznie
przeważało nad wrocławskimi zawodnikami co bardzo szybko przełożyło się na ilość zdobywanych przez nich punktów. Przyjezdni w błyskawicznym tempie
zrównali się punktami z drużyną Śląska, a co gorsze dla wszystkich sympatyków wrocławskiej drużyny goście z Inowrocławia na koniec tej kwarty
odskoczyli zawodnikom WKS-u na różnicę 13 punktów (58:45), a kropkę nad i celnym rzutem 2 - punktowym postawił wspomniany wcześniej Maciej Strzelecki,
który w całym spotkaniu zgromadził na swoim koncie 14 punktów i 11 zbiórek, w tym aż 8 na atakowanej tablicy.
Ostatnia kwarta dzisiejszego pojedynku była już tylko dopełnieniem formalności. Po srogiej porażce w trzeciej odsłonie meczu koszykarze Śląska
na decydujące minuty wyszli na parkiet mało skoncentrowani, co szybko doprowadziło do powiększenia straty do Sportino. Podopieczni Grzegorza
Krzaka w całej czwartej kwarcie zdołali zapisać na swoim koncie zaledwie 7 punktów, przy 21 przyjezdnych z Inowrocławia. W niedawno zakończonym
spotkaniu, jak i w dwóch poprzednich ligowych potyczkach koszykarze wrocławskiego Śląska szczególnie słabo prezentowali się w drugiej połowie
spotkania, czym udowadniają, że nadal nie potrafią wyciągnąć odpowiednich wniosków z poprzednich porażek.
Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był zdobywca 14 punktów - Maciej Strzelecki, natomiast po stronie wrocławian najwięcej punktów na swoim
koncie zapisał Jarosław Zyskowski, który zgromadził 11 oczek. Punkt mniej zanotował grający z numerem 16 - Norbert Kulon. W spotkaniu ze Sportino
więcej minut (16) dostał nowy nabytek Śląska - Tomasz Bodziński, jednak jego 0 punktów, 3 zbiórki, 3 faule i 3 straty nie pozwalają nadal myśleć o tym zawodniku jak o solidnym wzmocnieniu pod koszem.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?