Spotkanie miało bardzo dramatyczny przebieg, a wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Pierwsza połowa należała do gospodarzy, chociaż w pewnym momencie przegrywali już pięcioma punktami. Mocno przyczynił się do tej Mirosław Łopatka, który zmienił posiadającego już trzy przewinienia na koncie Mateusza Płatka. Łopatka zrobił wyraźną różnicę pod koszem, żaden z zawodników gości nie dorównywał mu nawet wzrostem i zasięgiem w powietrzu. W tej części dobrze grał też Radosław Hyży.
Druga połowa to wielka nerwówka, zwłaszcza że Śląsk seryjnie pudłował rzuty za trzy. Wrocławianie mogli jednak polegać na świetnej skuteczności z rzutów wolnych swojego kapitana Adriana Mroczka - Truskowskiego. Wychowanek WKS-u na siedem prób w całym meczu nie pomylił się ani razu! W czwartej kwarcie z pięcioma faulami zszedł w ekipie gości Wojciech Szawarski i Śląskowi zaczęło się grać łatwiej. Dalej wprawdzie nie potrafił znaleźć sposobu na Mariusza Matczaka, co pokazują statystyki, ale dobra obrona pod koszem dała wygraną, ku uciesze kompletu publiczności w Kosynierce. Największe brawa należą się Mroczkowi - Truskowskiemu - kapitan WKS-u podrywał kolegów do walki, znakomicie bronił (wymusił parę przewinień w ofensywie), a dodatkowo dołożył 13 "oczek".
Śląsk Wrocław - Stal Ostrów Wielkopolski 71:67 (22:25, 13:13, 12:17, 24:12)
Punkty dla Śląska: Hyży 21, Grygiel 15 (1), Mroczek-Truskowski 13, Łopatka 13, N. Kulon 5, Bawolski 4, M. Kowalski 0, Płatek 0.
Punkty dla Stali: Matczak 25 (1), Szawarski 13 (1), Dryjański 12 (1), Olejnik 7 (1), Dymała 6, Zębski 3, Spała 1, Sierański 0.
Kolejny mecz wrocławianie rozegrają w Krakowie, gdzie w najbliższy weekend zmierzą się z AZS AGH ALSTOM.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
