Dzieła odnalezione w Monachium wycenia się na 1 miliard euro. Pisaliśmy niedawno o obrazie "Dwóch jeźdźców na plaży" Maxa Liebermanna, odnalezionym w "kolekcji hańby" (**czytaj:
Obraz "Dwóch jeźdźców na plaży", znaleziony w kolekcji Gurlitta, należał do wrocławskiego fabrykanta**). Okazuje się jednak, że dzieł pochodzących z Breslau, było tam więcej. Kolejne odkrycie dotyczy akwareli Otto Dixa, pochodzących z kolekcji Ismara Littmana (1878-1934).
Zagrabione obrazy
Zafascynowany impresjonizmem Littman urodził się w Strzelcach Opolskich. Do Wrocławia przyjechał w 1906 roku i tu zamieszkał. Był prawnikiem, miał swoje biuro notarialne na ulicy Świdnickiej. Uzbierał 347 obrazów oraz 5 814 grafik (stan przed jego śmiercią). Wśród nich były obrazy wspomnianego wcześniej Liebermanna, Heckela czy Dixa. W 1933 roku Littman dostał od hitlerowców zakaz wykonywania zawodu i popadł w długi. Rok później popełnił samobójstwo, a jego majątek i kolekcję skonfiskowali naziści.
W kolekcji Gurlitta w Monachium odnaleziono obrazy Otto Dixa, należące do Littmana. Chodzi o "Dame in der Lage" oraz "Dompteuse". Obydwa powstały w 1922 roku. Dix doskonale wpisywał się w zainteresowania Littmana - w twórczości malarza nietrudno zauważyć inspiracje takimi nurtami, jak kubizm, dadaizm czy impresjonizm.
To nie koniec
Warto jednak dodać, że na obrazach z kolekcji Littmana i Friedmana raczej się nie skończy. - W świetle badań Wrocław miał bardzo bogate kolekcje. Większość tych dzieł udało się wywieźć przed okresem nazistowskich represji. Jednak nie wszystkie - mówi prof. Jan Harasimowicz, historyk sztuki. - Cały świat jest dzisiaj zszokowany tajemnicą, jaka spowiła te obrazy. Są one przecież niebywale cenne.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?