Zobacz: Sto lat Hali Stulecia w multimedialnym centrum
Jako support przed KNŻ pojawiła się grupa Lady Perfect. Całkiem przyjemna muzyka. Zespół w składzie: Mateusz Ławniczak, Paweł Majewski, Witek Olejnik i Mirek Majer wygrał w 2011 r. Muzyczną Bitwę Radia Wrocław. Całość występu w Eterze to siedem kawałków, zaśpiewanych po angielsku. W pewnym momencie ze strony publiczności padło hasło: "Coś po polsku!" Nie posłuchali. Odegrali zakładany program i zeszli ze sceny. Publiczność czekała na Kazika.
I trwało to długo. Ustawiono gitary, poukładano kable i… nic, czekamy. Postawiono butelki z wodą dla zespołu i… nic. "Gdzie jest Kazik?" – usłyszeliśmy po raz pierwszy, drugi... I wreszcie się pojawił. Kazik przeprosił za spóźnienie, bo - jak się dowiedzieliśmy - muzycy musieli do końca obejrzeć mecz (pewnie Legia Warszawa - Sporting Lizbona – wynik 2:2).
Koncert rozpoczął się wiązanką utworów własnych ze szczególnym uwzględnieniem nowego albumu "Bar La Curva / Plamy na słońcu". Ponieważ najbardziej lubimy te piosenki, które dobrze znamy, publika z chęcią wspomagała KNŻ.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z KONCERTU
Od pierwszego utworu co bardziej aktywni starali się na cudzych rękach dostać pod scenę. Ochrona dzielnie stawiała im czoła. W pewnym momencie Kazik w ramach rewanżu skoczył w tłum i… zniknął. Na widoku zostały tylko jego trampki. Na szczęście udało się w końcu odzyskać wokalistę i koncert potoczył się dalej.
Nową, świecką tradycją na koncertach jest zagrzewanie publiczności do braw przez ochronę. Zrozumiałem - jeżeli publiczność klaszcze, nikt nie wpada do "fosy" pod sceną.
Czwartkowy koncert Kazika na Żywo był poprawny, zagrany zawodowo, z rutyną, a nawet znużeniem. Pozostał niedosyt.
Czytaj też:
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?