Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Filharmonicy z Izraela zagrali w NFM [zdjęcia]

Jerzy Dudzik
7 września światowej klasy orkiestra pod batutą Zubina Mehty wykonała "IX Symfonię" Gustawa Mahlera.

Spodziewam się, że z przyjemnością wrocławianie przeczytają o trasie świetnej orkiestry. Tym bardziej przyjemnie, że na trasie znalazł się Wrocław i sala Narodowego Forum Muzyki. Filharmonicy z Izraela wybrali się na wycieczkę po najlepszych salach koncertowych Europy. Byli w Bukareszcie, byli w Erewaniu, później zahaczyli o Bonn i Berlin by być bliżej Wrocławia.

Zobacz też: Tłumy podczas dnia otwartego w Narodowym Forum Muzyki. Zobaczcie zdjecia

Po koncercie w nowej wrocławskiej sali muzycznej pojadą do Mediolanu i Rimini. Prawda, że przyjemnie gościć jedną z najlepszych orkiestr symfonicznych świata? A jeszcze przyjemniej jest posłuchać, jak grają w nowej sali koncertowej, jak wspaniale brzmią. Wszyscy muzycy ubrani odświętnie, zaraz po wejście na estradę sprawdzają akustykę, chcą brzmieć perfekcyjnie. Już wiedzą, że każdy nieopatrzny ruch to zagrożenie dla całości koncertu. Ruchy wyważone, kroki ostrożne, delikatne, by krzesła nie trącić, by kartka nie upadła. Wchodzi maestro Zubin Mehta o lasce, raptem trzy dni wcześniej przebył operację kolana, a już jest w stanie poprowadzić orkiestrę izraelskich filharmoników.

Sala po krótkich oklaskach cichnie, maestro odkłada laskę, siada i zaczęli, delikatnie, pianissimo IX Symfonię Gustawa Mahlera. Słychać w każdym miejscu sali wspaniale, czy to na jaskółce, czy też na miejscach dla VIP-ów. Słychać muzyków i słychać publiczność, słychać grupy instrumentów. Grają jak jedność, a czasem wyróżniają się, a to kontrabasy, a to wiolonczele i przenikają się te dźwięki i płyną, falując. Cztery części utworu, a w każdej rytm i przesłanie inne, choć całość, o przemijaniu. I przeminął jak jedna chwila ten ponadgodzinny koncert. Maestro na koniec zastygł w bezruchu z rozłożonymi rękami i dopiero jak przebrzmiała cisza, lekko opuścił ręce. Publiczność uderzyła w dłonie, wstała z miejsc, owacje na stojąco. Ogromne emocje i u muzyków, i u publiczności. Róża dla maesta i dla muzyków, a oklaski raz mocniejsze raz słabsze. Trzy razy wychodził na scenę Zubin Mehta zanim skończyły się owacje.

Po koncercie w kolejce po okrycia można było porozmawiać a to o sali, a to o koncercie. Przed wejściem na placu dalej trwały rozmowy, trudno rozejść się do domów. W tym czasie maestro podpisywał płyty, programy, rozdawał autografy, pozował do zdjęć, odbierał gratulacje. Niezapomniany wieczór.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto