Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fałszywy alarm w Ratuszu: policja ma nowego podejrzanego

Maciej Kisiel
Maciej Kisiel
Policja ma nowego podejrzanego w sprawie fałszywego alarmu bombowego, który w piątek sparaliżował życie na wrocławskim Rynku. 46-letni mieszkaniec podwrocławskiej wsi przyznał się do winy.

W sobotę 22 sierpnia z aresztu śledczego został zwolniony pierwszy podejrzany. Policji udało się ustalić, że 47-letni mężczyzna nie działał wspólnie ze swym 16-letnim synem, jak początkowo sądzono - przyznaje Paweł Petrykowski, rzecznik wrocławskiej policji.

Nowy podejrzany zostanie przesłuchany przez prokuraturę dopiero w poniedziałek, tymczasem przebywa w areszcie. Zatrzymanemu 46-latkowi grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności, jednak na razie trwa postępowanie.

Jeśli sąd udowodni winę podejrzanemu, właściciele lokali na Rynku będą mogli żądać od sprawcy wypłaty odszkodowania, a policja, zwrotów kosztów akcji.


Przypomnijmy:
W piątek 21 sierpnia około 17.30 anonimowy mężczyzna zadzwonił na telefon alarmowy policji. Mówił, że w Ratuszu została podłożona bomba. W Rynku natychmiast pojawiły się wszystkie służby porządkowe, straż pożarna i pogotowie.


Czytaj też:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto