Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwa różne światy gitar - refleksja i żywioł

Marek Ciechowski
Marek Ciechowski
Drugi dzień Wrocławskiego Festiwalu Gitarowego zaowocował dwoma wydarzeniami: refleksyjnym koncertem Julii Malischnig i żywiołowym Artur Lesicki Trio Jam zakończonym jam session.

Piękna sala Starej Giełdy na pl. Solnym zapełniła się publicznością po brzegi. Koncert austriackiej gitarzystki, Julii Malischnig przeplatany był krótkimi, dowcipnymi opowieściami dotyczącymi poszczególnych utworów oraz historii ich powstania.

Artystka szczególnie dużo uwagi poświęciła opowieści na temat "Marsza Pingwinów". Wszystkie utwory zagrane z niezrównaną lekkością publiczność nagradzała brawami. Nie zabrakło również bez dodatkowych atrakcji. Pod koniec koncertu obok Julii pojawiła się niespodziewanie mała tancerka.

Z małym opóźnieniem w piwnicy klubokawiarni Mleczarnia przy ul. Włodkowica miał miejsce drugi koncert. Tutaj niestety przed wejściem nie było widać plakatów, więc osoby spoza Wrocławia mogły mieć problem z odnalezieniem sali.

wrocławski festiwal gitarowyartur lesicki trio

Na początku zgodnie z planem zagrało trio Artura Lisieckiego. Wśród klasyki pojawiały się również własne kompozycje lidera. Po koncercie rozpoczęło się rasowe jam session. Oprócz tria Artura Lisieckiego (a w zasadzie duetu bez lidera) zagrali Joscho Stephan, Richard Smith i Johnny Dickinson. To był niesamowity jam, artyści bawili się wieloma standardami, zmieniając całkowicie ich pierwotne brzmienia.  Niezapomniany koncert.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto