Darmowe mediacje we Wrocławiu

15 października, po raz drugi w Polsce obchodzony będzie Międzynarodowy Dzień Mediacji. Na świecie akcja zapoczątkowana została w 2005 roku jako forma zapobiegania konfliktom i propagowania pokojowych sposobów na ich rozwiązywanie.

- Współczesna mediacja to procedura stosunkowo świeża. Sama idea mediacji jest jednak stara jak świat - tłumaczy Beata Pierzchała z Centrum Informacji i Rozwoju Społecznego, które przygotowało dzień otwarty dla osób chcących poznać tajniki mediacji. - Słowo mediacja pochodzi od greckiego "medos", czyli "pośredniczący, neutralny, nieprzynależny do żadnej ze stron" - wyjaśnia. - Wrocławskie Mediacje stanowią formę pogłębiania świadomości społecznej.

Warto rozmawiać

Od godz. 12.30 w budynku Instytutu Pedagogiki przy ulicy Dawida 1, w punkcie prowadzonym przez Jolantę Fercz i Agnieszkę Burmechę każdy z wrocławian będzie mógł skorzystać z konsultacji mediatorów. Sesje mediacyjne będą odbywać się również w siedzibie CIRS-u przy placu Dominikańskim 6, w godzinach od 15.30 do 17.30. Ponadto od 15.30 pojawią się w Rynku wolontariusze zaopatrzeni w ulotki informujące o programie.

Zamiast usług adwokata najpierw warto poprosić o pomoc mediatora

- Darmowe konsultacje i spotkania z mediatorami mają pomóc wrocławianom nie tylko w rozwiązaniu aktualnych konfliktów, ale również uświadomić, że przy udziale mediatora sami zainteresowani mają szansę rozwikłać swój własny spór - tłumaczy dyrektorka CIRS.

Organizatorzy podkreślają, że w mediacji najważniejszą rolę odgrywają praktyczne pomysły na zakończenie sporu, a nie ustalenie po czyjej stronie leży wina.

Nie ma jeszcze mody na mediatorów
- Mediator nie opowiada się po żadnej ze stron, nie osądza, nie sugeruje rozwiązań, nie próbuje też zmieniać decyzji podjętych przez strony - mówi Beata Pierzchała. - Łatwiej zatem skorzystać z pomocy profesjonalisty i spróbować zażegnać spór niż od razu kierować sprawę do sądu - dodaje.

Według Jolanty Fercz, mediatorki z Wrocławskiego Centrum Mediacji i Profilaktyki Konfliktów, społeczeństwo w dalszym ciągu nie jest nastawione na dialogowe rozwiązywanie problemów.

- W skali roku do naszego ośrodka przychodzi zaledwie 50 osób. To niewiele. - przyznaje. - Dominują sprawy rodzinne. Najczęściej związane są z konfliktami pomiędzy małżonkami, rodzicami a dziećmi lub też rodzeństwem. Inną grupą są sprawy okołorozwodowe nastawione na podział majątku lub inne uzgodnienia niezbędne byłym małżonkom - dodaje.

Więcej informacji na stronie organizatorów.