Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podwyżki dla pracowników DPS-ów będą, ale nie takie, jak oczekiwali protestujący. "Urzędnicy mijają się z prawdą"

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Porozumienie gwarantuje pracownikom DPS-ów podwyżki - najpierw o 200 złotych od grudnia 2022 r., potem o 500 zł o 1 stycznia 2023 zł.
Porozumienie gwarantuje pracownikom DPS-ów podwyżki - najpierw o 200 złotych od grudnia 2022 r., potem o 500 zł o 1 stycznia 2023 zł. Paweł Relikowski/Polska Press
Urząd Miasta Wrocławia ogłosił właśnie koniec sporu zbiorowego w Miejskim Centrum Usług Socjalnych i porozumienie z protestującymi pracownikami DSP-ów. Ale nie jest ono tak kolorowe, jak opisują urzędnicy.

Kilka miesięcy trwał spór między pracownikami DPS-ów a miastem Wrocław

24 maja opiekunowie medyczni z DPS-ów we Wrocławiu rozpoczęli spór zbiorowy z dyrekcją Miejskiego Centrum Usług Socjalnych. Pracownicy żądali:

  • podwyżki płac o 1000 złotych dla wszystkich pracowników w grupie opiekunów oraz w zawodzie pokojowa,
  • 10 proc. premii za pracę w okrojonym składzie oraz
  • uzupełnienia sprzętu w DPS-ach.

Urząd Miasta Wrocławia ogłosił właśnie koniec sporu zbiorowego w Miejskim Centrum Usług Socjalnych i porozumienie z protestującymi pracownikami DSP-ów. Jak informuje wrocławski magistrat, wszyscy pracownicy z grupy zawodowej opiekunów otrzymają z dniem 1 grudnia 2022 roku podwyżkę w kwocie 200 zł średnio na etat do wynagrodzenia zasadniczego. Od 1 stycznia 2023 roku zaś podwyżkę wynagrodzenia w wysokości 500 zł średnio na etat.

W czasie zakończonych mediacji uzgodniono również, że 1 grudnia 2022 roku dotychczasową premię regulaminową w wysokości 20 procent MCUS podzieli w taki sposób, że: 10 procent wprowadzi do wynagrodzenia zasadniczego, a premia regulaminowa pozostanie na poziomie 10 procent.

Pracownicy DPS: porozumienie jedynie "do przyjęcia"

- Nie uzyskaliśmy satysfakcji dla naszych pokojowych. Często o tym mówiłem: w pandemii były razem z nami, ciężko pracowały i dźwigały ciężar pandemii. Dyrekcja pokazała nam, że jak 10 procent premii "wciśnie" w podstawę, to będzie więcej pieniędzy za pracę w niedzielę, czy nocą. Nie do końca jednak spełnia to nasze założenia - mówi Andrzej Gryglewicz przedstawiciel Komitetu Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej i pracownik DPS-u.

Podkreśla, że nie wszyscy pracownicy są zadowoleni, pokojowe liczyły na minimalną podwyżkę.

- Nie do końca jest to satysfakcjonujące porozumienie, ale do przyjęcia. Cały czas będziemy monitorować warunki pracy. Dużo ludzi szykowało się, żeby od stycznia zwolnić się i przejść do szpitali, bo tam jest 1200 złotych więcej do zarobienia - mówi Gryglewicz.

Dlaczego urzędnicy wprowadzają w błąd?

Na naszych łamach Bartłomiej Świerczewski, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych UMW, informował niedawno:
"W naszych placówkach, w całym Miejskim Centrum Usług Społecznych, pracuje ponad 500 osób, które wykonują niezwykle ważną i bardzo trudną pracę. Dlatego w ubiegłym roku podjęliśmy decyzję o 400 złotowej podwyżce. [...] W tym roku miasto przeznaczyło już kilka milionów złotych na dodatkowe premie dla pracowników, ze szczególnym uwzględnieniem tych bezpośrednio zajmujących się mieszkańcami".

- Pan Świerczewski regularnie w naszym temacie mija się z prawdą. Powiedział, że jako opiekunowie dostaliśmy premię milion złotych, co jest oczywistym kłamstwem. Ten milion poszedł na wszystkie 550 osób - na kierownictwo, administrację i innych, a nie dla opiekunów, którzy pracowali w pandemii i tyrali po dwie osoby, a nikt nam nie chciał wtedy pomóc - punktuje Świerczewskiego Gryglewicz. - Te 400 zł, o których mówi pan Świerczewski, to nie jest żadna podwyżka. Jeśli mamy 20 procent premii, a oni nam 10 procent "ładują" w podstawę pensji i zostawiają 10 procent premii, to gdzie tu jest podwyżka? To może być minimalny zysk, kiedy ja idę w niedzielę do pracy lub na nockę przychodzę. Ale to są kwestie kilkudziesięciu złotych. Pan Świerczewski mówi to, co musi mówić, a jest oderwany od rzeczywistości".

Przy wcześniejszych podwyżkach okazało się, że opiekunowie - zamiast dostać 400 zł - otrzymywali od 250 do 350 zł. Wystąpiły różne gradacje.

- Dlatego teraz chcieliśmy po prostu zagwarantowania w takim razie 500 złotych od nowego roku dla wszystkich bezwzględnie, bez rozróżniania - dodaje A. Gryglewicz.

Miasto na zgniłym porozumieniu robi sobie dobry PR

Urzędnicy miejscy przekonują, że nad zwiększeniem pensji pracowników zaczęli pracować w roku 2021, na długo przed rozpoczęciem sporu.

- Mam nadzieję, że zmiany z początku tego roku, zmiany z końca tego roku oraz zmiany ustalone ze związkiem NSZZ Solidarność - 500 PLN średnio na etat od stycznia 2023 r. - pozwolą utrzymać nam i tak już pozytywny bilans zatrudnień w MCUS, a co za tym idzie - standard obsługi dla mieszkańców DPS. Nadal jednak będziemy podejmować działania, aby zmienić system finansowania Domów Pomocy Społecznej. Do tego potrzebne jest zaangażowanie ministerstwa - mówi Bartłomiej Świerczewski.

Jak urząd miasta gra słowem i potwierdza przysłowie, że diabeł tkwi w szczegółach, pokazuje przysłana po zawarciu porozumienia informacja prasowa. Czytamy w niej, że w tym roku MCUS podniósł pensje pracownikom DPS-ów "o ok. 200-400 zł miesięcznie, z wyrównaniem od początku roku". Czyli tutaj już dowiemy się o gradacji, a z wcześniejszych wypowiedzi Świerczewskiego -niestety, nie.

Miasto w swojej komunikacji zewnętrznej używało też uogólnień kwot (np. milion dla pracowników DPS-ów, a to było nie tylko dla tych, którzy się ubiegali o podwyżki ze względu na głodowe pensje, ale dla wszystkich np. kierownictwa) w ten sposób nie pokazując całej prawdy.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto