Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Wytwórnia Pomp Hydraulicznych podtruwa mieszkańców?

Agata Kondzińska
(WROCŁAW) - Oni nas trują, a nie mają na to nawet pozwolenia - żali się Andrzej Stupin, członek rady samorządowej osiedli "Gądów" i "Popowice południe".

(WROCŁAW) - Oni nas trują, a nie mają na to nawet pozwolenia - żali się Andrzej Stupin, członek rady samorządowej osiedli "Gądów" i "Popowice południe". - Czekamy na decyzję Naczelnego Sądu Administracyjnego, do którego złożyliśmy zażalenie.

Wytwórnię Pomp Hydraulicznych przy ulicy Bystrzyckiej wykupił francuski koncern Volfrand, który na początku 2000 roku rozpoczął budowę nowej linii technologicznej do produkcji zacisków samochodowych. Firma otrzymała decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowaniu terenu. Nie dostała jednak pozwolenia na budowę.

- Produkują 9 tys. sztuk zacisków na dobę. Ludzie pracują na trzy zmiany - mówi Andrzej Stupin, członek rady nadzorczej SM "Piast". - Jak można pozwolić na taką samowolę budowlaną?

- Inwestor wystąpił o pozwolenie na budowę, ale do tej pory go nie otrzymał - poinformowała Ewelina Bartoszewska z biura prasowego urzędu miejskiego. - Decyzja o wydaniu pozwolenia została wstrzymana i nie wiadomo jeszcze, czy będzie pozytywna czy negatywna. Przedwczesne uruchomienie produkcji jest ewidentnym łamaniem prawa.

Bezpośrednim sąsiadem wytwórni jest osiedle Spółdzielni Mieszkaniowej "Piast". Około 20 tys. mieszkańców, którzy czują się zagrożeni.

- Wiem, że produkcja jest szkodliwa - mówi jeden z mieszkańców, również pracownik WPH. - Wcześniej odbywała się w tym zakładzie tylko obróbka mechaniczna zacisków. W tej chwili jest odlewnia, którą firma chce jeszcze rozbudować. Podczas procesu odlewania korpusów zacisków emitowane są fluorki i krzem. To stwarza bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia - dodaje rozmówca, który nie zgadza się na podanie swojego nazwiska. Boi się konsekwencji. - Tą sprawą powinien zainteresować się Wydział Ochrony Środowiska i Państwowa Inspekcja Pracy.

Mieszkańcy powołują się na ustawę z 1980 roku o ochronie i kształtowaniu środowiska. Artykuł 73, punkt 2 zabrania budowy lub rozbudowy, w granicach administracyjnych miast oraz w obrębie zwartej zabudowy wsi, zakładów produkcyjnych albo usługowych, stwarzających zagrożenie dla zdrowia ludzkiego.

- Nie wierzymy w zapewnienia prezesa Żabnickiego, że produkcja jest nieszkodliwa - mówi Andrzej Stupin. - Ekspertyza wykonana przez firmę Chemako nie jest dla nas wiarygodna. Została ona bowiem wykonana na podstawie danych z zakładu, a nie na podstawie pomiarów.

Zdeterminowani mieszkańcy zapowiedzieli, że jeżeli Naczelny Sąd Administracyjny odrzuci ich skargę, zaprotestują i wyjdą na ulicę.


To produkcja XXI wieku
* Jerzy Żabnicki

* prezes Wytwórni Pomp Hydraulicznych S.A.

Nasza produkcja jest jak najbardziej bezpieczna i nie stwarza żadnego zagrożenia. To jest linia technologiczna XXI wieku i nie ma mowy o jej szkodliwości. Protesty mieszkańców są zatem bezpodstawne. Zamierzamy wkrótce wykonać odpowiednie pomiary, które to potwierdzą. Rzeczywiście otrzymaliśmy na razie tylko decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Czekanie na pozwolenie na budowę byłoby jednoznaczne z zamknięciem firmy. Nie możemy sobie na to pozwolić. Żaden z naszych kontrahentów nie będzie czekał aż dostaniemy stosowne pozwolenie. Mieliśmy do wyboru albo uratować firmę, albo dopuścić do jej bankructwa. Rok temu, jak obejmowałem to stanowisko, w WPH zatrudnionych było 324 pracowników. Obecnie pracuje 350 osób. W niedalekiej przyszłości chcemy zatrudniać 500 pracowników.


Opinia była pozytywna
* Bogdan Łukaszewicz

* wydział ochrony i kształtowania środowiska urzędu miejskiego

Otrzymaliśmy ocenę na temat oddziaływań nowej linii technologicznej na środowisko. Nie było w niej nic niepokojącego. Ocenę taką wystawiają biegli, którzy stwierdzają, czy istnieje zagrożenie dla środowiska czy nie. Takiego zagrożenia nie stwierdzono. Opinia była pozytywna. Jeżeli mieszkańcy okolicznych osiedli twierdzą, że pobliska fabryka emituje do środowiska szkodliwe gazy, powinni złożyć skargę. Nic takiego do tej pory nie otrzymaliśmy. Na podstawie takiej skargi możemy dokonać ponownej ekspertyzy i zbadać, czy niepokój mieszkańców jest uzasadniony.


Mieszkańcy szukali pomocy i zrozumienia:

* 23 luty 2000 - Wydział Architektury, Budownictwa i Gospodarki Przestrzennej UM

* 23 maj 2000 - Samorządowe Kolegium Odwoławcze

* 23 maj 2000 - prezydent Wrocławia

* 11 wrzesień 2000 - Naczelny Sąd Administracyjny

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto